hsienko
  Poszukiwany Carlos Alberto...
 

To jedna z bardziej brawurowych publikacji. Ot - wtopiłem się w narrację czasów. Wszystko działo się szybko. Polska się przekształacała w sprinterskim tempie, ludzie szybko sie dorabiali. Wielu z nich wietrząc swoją szansę, przylatywało do nas, żeby szybko zarobić - nie zważając na prawo i styl zarabiania. W powiatowym mieście w branży mlecznej pojawił się niejaki Carlos Alberto. No właśnie - kiedy naczelny mówił w czym rzecz, kiwnąłem do kierowcy.
- Jedziemy do Hrubieszowa! 


***


@@@


@@@

@@@

@@@

@@@

@@@


@@@

@@@

@@@

@@@

@@@
+++

 
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 53 odwiedzający (90 wejścia) tutaj!  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja