hsienko
  SŁYNNE mecze lp
 
SŁYNNE mecze lubelskiej piłki
@

MOTOR Lublin – ZADRZEW Zawadówka 2:1 * Pierwszy medal przyszłej gwiazdy światowego futbolu (?) * Co robili później „Mali Piłkarze” AD 1967 * Co robi dzisiaj ówczesny Leo Messi i inni?
***
W październiku 1968 roku zakończyli rozgrywki o mistrzostwo województwa Lubelskiego „mali piłkarze” – jak wówczas określano trampkarzy. Przypominamy ten SŁYNNY mecz dlatego, że jeden z jego aktorów został jednym z najlepszych piłkarzy w historii światowej piłki, a niedawno profesor Zdzisław Mróz zainicjował dzialania, które powinny zakończyć się nadaniem imienia Władysława Żmudy stadionowi Arena w Lublinie.
***
W finale spotkali się piłkarze lubelskiego Motoru, trenowani przez świetnych wcześniej zawodników Stanisława Świerka i Edwarda Widerę oraz sensacyjni pogromcy Lublinianki (2:1) – piłkarze z niewielkiej wsi w środku jednego z podchełmskich lasów Zadrzewia Zawadówka. Awans do finału chłopców, którym nikt nie dawał szans już w rywalizacji z Lublinianką, był dla wszystkich wielką sensacją! Dzisiaj takie wydarzenie byłoby raczej – już tylko – niespodzianką. Wówczas wielką sensacją. Trenerem był Waldemar Kursa.
W ujęciu historycznym na pewno mecz jest „Słynnym meczem lubelskiej piłki”. Szczególnie, kiedy przeanalizujemy osiągnięcia młodych piłkarzy z Lublina w późniejszym czasie. Mecz się rozpoczął sensacyjnie. Goście z Zawadówki objęli prowadzenie 1:0 i coraz lepiej radzili sobie w walce. Gola strzelił Aleksandrowski, którego dzisiaj koledzy wspominają słowami: – Grał podobnie jak dzisiaj gra Leo Messi. Motor usiłował wyrównać, jednak nie udawało się. Przewaga Motoru rosła, często do akcji ofensywnych włączali się obrońcy wśród których wyróżniał się nie kto inny tylko Władysław Żmuda, późniejszy tytan światowej piłki, medalista mistrzostw Europy (juniorów), świata (seniorów), medalista olimpijski, mistrz Polski, gwiazda europejskich pucharów. Dziś wiemy, że pierwszy medal wywalczył w kategorii „małych piłkarzy”. Żmuda wyrównał dalekim strzałem, kiedy bramkarz Zadrzewia zlekceważył – wydawałby się – niegroźny strzał.
Jak ten mecz wspominają bohaterowie? Jak potoczyły się ich piłkarskie kariery, co robią dzisiaj? Kim został Władysław Żmuda wiemy, a inni?
Dzisiaj dla chełmskiej młodzieży problemem nie jest wyjazd do Glasgow, bo można pojechać w nagrodę za wygraną na boisku. Mamy i babcie nie muszą wyszywać nazwy klubu na koszulkach. A przejeżdżając koło Kresowej Anatol Obuch może im powiedzieć, że grał tutaj przeciwko gwiazdom lubelskiej i światowej piłki. A o Aleksandrowskim może dzisiaj powiedzieć, że był utalentowany jak Messi… I jeszcze dodać może: – Ten stadion ma duszę.
– Pamiętam ten mecz doskonale, wie pan co się działo przed meczem w naszych głowach, ale i we wsi. Niby byliśmy z lasu, może powinniśmy być nawet ubrani na zielono, ale graliśmy w czerwonych koszulkach, wspaniale wyszykowanych przez panią Jadwigę Rybaczyk, która przyszyła nam nawet napis ZADRZEW na piersiach białą tasiemką. Meczem żyli wszyscy. Pokonaliśmy Lubliniankę, ale Motor miał juniorów ekstra. Zresztą co tu dużo mówić – już sześć lat później jeden z nich Władek Żmuda zdobędzie medal mistrzostw świata. Wówczas niczym specjalnie się nie wyróżniał. Ale strzelił gola na 1:1. Po prostu Żmuda miał później wielkie szczęście, że trafiał w sporcie na właściwych ludzi we właściwym czasie. Powoli systematycznie, krok po kroku – trafił wreszcie na Kazimierza Górskiego. Co było później wiedzą wszyscy kibice na świece.
– Kategoria „małych piłkarzy”, jak pisała prasa, to byli trampkarze młodsi. Wygraliśmy 2:1. Takich meczów się nie zapomina. - dodaje Henryk Grodecki. - Dzisiaj są już inne kategorie. Pamiętam, ze Motor miał dwie równorzędne ekipy, wiadomo po jednej w grupie bo graliśmy w grupach. Jedną trenował Widera, drugą Świerk. Obie wygrały swoje grupy. Finał Motor WIDERY i Motor ŚWIERKA nie miał sensu. Ktoś poszedł po rozum do głowy i obie drużyny połączono. Przeciwnikiem została drużyna Zadrzewia, która była druga w swojej grupie ( okazała się lepsza od drugiej w innej grupie Lublinianki – 2:1). Przypominam sobie tego blondyna Aleksandrowskiego, żywe srebro, ale Żmuda nawet kiedy przegrywaliśmy powtarzał: – Tylko spokojnie, spokojnie! Pamiętam jeszcze, że kibice od rana czekali na ten finał!
***
Październik 1968 / finał mistrzostw województwa lubelskiego „MAŁYCH PIŁKARZY”
* MOTOR Lublin – ZADRZEW Zawadówka 2:1 (1:1)
0:1 – Aleksandrowski
1:1 – Żmuda
2:1 – Stawiszyński
MOTOR: Mariusz Korczyński, Podolski, Wełna, Wadyslaw Żmuda (później jeden z największych piłkarzy w historii światowej piłki), Wójcik, Górny, Henryk Grodecki (później piłkarz klubów ligowych, trener,dzisiaj działacz OZPN Biała Podlaska), Sławomir Kozłowski (później piłkarz, trener klubów lubelskich), Bodzak, Kazimierczak, Jan Mrozik, Zbigniew Stawiszyński, Tadeusz Szymański (grał później w Wiśle Puławy), Ryszard Szyba, Jerzy Krawczyk, Waldemar Wiater, Bogdan Kałkus, Janusz Rudzki. Trenerzy Stanisław Świerk i Edward Widera.

ZADRZEW: Jerzy Popek (wyjechał do Kedzierzyna), Zenon Jamroz (emigracja do Chorzowa), Tarzanowski (wyjechał do Starachowic), Krzywina (z Chełma do Puław), Anatol Psuja (zakotwiczył w Bielsku Biała gdzie produkował fiaty), Jan Zając (nie żyje), Łuczak, Roman Łubin (grał w Chełmie w III lidze), Cukier (nie żyje), Kozaczuk (?), Janusz Gąsiorowski (na fali emigracji po 1990 roku wyemigrował do Irlandii), Aleksandrowski (w ujęciu perspektywicznym był to „Messi” tamtych lat – miał niesamowity dryg do kiwki), później był dyrektorem pralni w Chełmie, bo karierę sportową zakończył na juniorach, Anatol Obuch (był trenerem Zadrzewia w III lidze, dzisiaj prezes OZPN Chełm). Trener: Waldemar Kursa (nie żyje).
***
Już trzy lata później Władysław Żmuda zostanie medalistą mistrzostw Europy (1971), a sześć lat później medalistą mistrzostw świata seniorów (1974).
SŁYNNE mecze lubelskiej piłki * lp.pl 2015 / Henryk Sieńko
+++
PS. Do bohaterów tego „Słynnego meczu” będziemy wracać. Przypominamy MECZ w styczniu 2018, ale już w październiku minie pół wieku o opisanego meczu. Może nie był tak sławny jak mecz w turnieju o mistrzostwo świata, ale 'bakcylowe zboże" wówczas zasiane - wyrosło i napisało ciekawe piłkarskie historie. A złożenie ich w całość może potęgę SŁYNNEGO meczu wzmocnić.
===
Tak pisalismy w 2018 roku - pół wieku wcześniej... od daty "finału małych piłkarzy" w 1968 roku.




+++
Piłkarski
pucharowy SZLAK Lublinianki


rozpoczął się w latach 50-tych tamtego wieku. Na początku lat 60-tych Lublinianka po raz pierwszy spotkał sie z Górnikiem Zabrze. Było 1:1.

Po koniec lat 60-tychro zpoczęła sie niesamowita seria młodzieży z Wieniawy, którzy pod okiem Jana Golana byłyskawicznie robili postępy - wygywali rozgrywki juniorów, turnieje ogólnopolskie, często rywalizację z seniorami. W 1969 roku wywalczyli drugie miejsce podczas finałowego turnieju juniorów o- mistrzostwo Polski. Ustąpili jedynie Legii Warszawa 1:2, po dodatkowym meczu. To tak jakby dzisiaj trzeba było grać mecz, dogrywkę i strzelać rzuty karne w meczu o mistrzostwo świata.

= LKS Trawenę Trawniki (w) 8:0 / numer 1
= Tura Milejów (w) - 5:0, / numer 2
= Chelmiankę Chełm (w) 5:1 / numer 3
= Wisłę Puławy (w) 3:0 / numer 4
= Orlęta Łuków 3:1 / numer 5
= Finał z Avią Świdnik był meczem numer 6.

Mecz na SZLAKU numer 6 / 3 wrzesień 1969, Finał wojewódzki Pucharu Polski
* LUBLINIANKA Lublin - AVIA Świdnik 2:1
1:0 Pasek
1:1 Krzyżanowski
2:1 Krawczak (k)
LUBLINIANKA :Skrzypiec, Panasiuk.Szych, Krawczak. Cybulski (Gronowski), Wilkosz, Garbiec, Iwanek, Pasek, Podniesiński, Przybyła.
AVIA: Michniewski (albo mylnie bo powinno być Maciejewski), Seweryński, Kostaniak, Meksuła, Żmijewski, Szpakowski (Herman), Kunicki, Krzyżanowski, Kleszczyński, Socha, Andrzejczak.
PIŁKARZ meczu - Ryszard SZYCH (Lublinianka).


Niedawno drużyna Lublinianki wygrała z Avią 3:0 w meczu o mistrzostwo III ligi centralnej - piał Kurier. 0 Wczora wojskowi byli znnowu lepsi od świdniczan. Pokonali ichna wlasnym boisku w finałowym spotkaniu o Puchar Polski na sczczeblu wojewódzkim.

I tu się należy wyjaśnienie. W 1969 roku było jedno województwo lubelskie. Dzisiaj jjest także jedno, jednak w piłce nożnej pozostały cztery okregi piłkarskie funkcjonujace osobno. Można górnolotnie rzec, że te okręgi to takie stare województwa z czasów, kiedy było ich 49. W 1969 roku, do 1976 było ich 16. 

Powrócmy do finału wojewódzkiego Pucharu Polski 1969. 

Otóż - obydwie drużyny wystąpiły w nim w nieco zmienionych składach w porównaniu do ligowych i wcześniej-pucharowych - sukces Lublinianki jest tym cenniejszy - pisał Kurier Lubelski. że od 36 minnuty występowała ona w osłabiwniu, sędzia usunął bowiem z boiska Zbigniewa Podniesińskiego. A dodać trzeba, że takze w meczach juniorow często jest on usuwanu z boiska za różne meczowe wykroczenia. I nawet tak osłabiiona Lublinanka była lepsza od Avii. 

Wynik otworzył Krzysztof Pasek, młodziutki napastnik wojskowych, który trafil na Wieniawę "służbowo" po linni wojskowej. Avia mimo że grała  w 10-ciu w pewnej chwili zaatakowała i było 1:1. Bramkę strzeli  Krzyżanowski, kiedy bramkarz Skrzypiec odbił pilke ręką. Po przerwie Avia zaatakowała,ale obrona Lublinianki  niezwodnym - jak pisano - Szychem dawała sobie doskonale radę...

Kiedy wydawało się, ze finał zakończy się dogrywką, pod koniec gry Włodzimierz Garbiec przedarł sie z piłką w pole karne. Meksuła dotknął piłki ręką i karny był oczywisty. Pewnym wykonawcą okazał sie bezbłędmy wówczas w takim fragmencie meczu Krawczak. Wojskowi mogli spokojnie poczekać na pierwszego rywala na szczeblu centralnym. 

W relacji prasowej nie podawano minut strzelenia bramek, wszak ranga pucharu była tak mała, że widocznie nikomu się to nie opłaciło. Tymczasem DZISIAJ, kiedy popatrzymy przez perspektywę czasu i innej medialnosci sportu i piłki nożnej - mówimy zdecydowanie. Te mecze też powinny być podniesione do innej rangi. A wspomniany finał z 3 września 1969 roku rozegrany na Wieniawie szczególnie, bo był ważnym etapem na SZLAKU do wielkich, a może i najwiekszych spotkań w historii klubu. Naszym zadniem uczestnistwo każdego pilkarza w tym "szlaku": to taki sam sukces jak zdobycie tofeum, jak awans, jak mistrzostwo. Bo naszym zdaniem taki Krzysztof Rzesny, w finałach mistrzostw świata nie grał, ale był jednym z najlepszych pilkarzy dwóch SZLAKÓW eliminacyjnych przed turniejem w 1974 i 1978 roku. Otóz - naszym zdaniem jest takim samym medalistą mistrzostw świata jak Lato, Deyna, Żmuda, czy Gadocha.
+++

CAŁY SZLAK szczebla centralnego / Puchar Polski w piłce nożnej mężczyzn w sezonie 1969/1970


I runda

Budowlani Bydgoszcz 0-0 Włókniarz Łódź po dogr. k.5-3
Światowid Łobez 2-2 Olimpia Poznań po dogr. k.2-5
Odra II Opole 0-1 Górnik Wałbrzych
Włókniarz Pabianice 1-4 Górnik Radlin
Śląsk II Wrocław 0-1 Garbarnia Kraków po dogr.
Górnik Wesoła 2-4 Unia Racibórz
Unia Tczew 1-2 Arkonia Szczecin
Wigry Suwałki 0-2 Zawisza Bydgoszcz
Górnik Wieliczka 1-2 Urania Ruda Śląska
Lublinianka Lublin 1-0 Unia Tarnów / numer 7 na SZLAKU Lublinianki
Bramka:
 Przybyła
LUBLINIANKA: Kosowski, Panasiuk, Szych, Cybulski, Krawczak, Iwanek, Garbiec, Gronowski, Wasilewski, Podniesiński, Przybyła. 

Polonia Warszawa 1-3 Warta Poznań
Start Działdowo 1-4 ŁKS Łódź
Star Starachowice 2-0 ROW Rybnik
Siemianowiczanka 3-0 Śląsk Wrocław
Karpaty Krosno 2-1 Motor Lublin
Polonia Nowa Sól 4-0 Hutnik Nowa Huta
Victoria Sianów 2-5 Arka Gdynia po dogr.
Piłkarska centrala zapomniała (?!) uwzględnić przy tworzeniu drabinki PP klubów, które spadły z drugiej ligi. Tak więc Lech Poznań, Górnik Wojkowice, Piast Gliwice oraz Start Łódź zostały pominięte w tej edycji PP.

1/16 finału

Do rywalizacji dołączyły zespoły z I ligi.
* Lublinianka Lublin 1-0 (0:0) Gwardia Warszawa / numer 8 na SZLAKU Lublinianki
1-0 Stanisław Cybulski (81)
16/11/1969 Edward Norek (6 000)
LUBLINIANKA: Skrzypiec (Tadeusz Kosowski) - Panasiuk, Ryszard Szych, Iwanek, Stanisław Cybulski, Janusz Rychlik, Garbiec, Pasek, Gronowski, Wasilewski, Marian Pietuchowski (? Janusz Przybyła)
GWARDIA: Nowicki (Pocialik) - Sroka, Kielak, Jurczak, Michallik, Dawidczyński, Szymczak, Wiśniewski, Masztaler, Szarama, Biernacki



Polonia Nowa Sól 0-1 Szombierki Bytom
Górnik Wałbrzych 1-0 Wisła Kraków po dogr.
Stal Mielec 4-0 GKS Katowice
Karpaty Krosno 1-0 Garbarnia Kraków
Arkonia Szczecin 0-2 Odra Opole
Star Starachowice 4-1 Cracovia
Warta Poznań 1-0 Zawisza Bydgoszcz po dogr.
Arka Gdynia 0-1 Zagłębie Sosnowiec
Olimpia Poznań 1-0 Zagłębie Wałbrzych
ŁKS Łódź 0-0 Pogoń Szczecin po dogr. k.2-3
Unia Racibórz 1-0 Polonia Bytom
Siemianowiczanka 0-2 Górnik Zabrze
Urania Ruda Śląska 2-1 Stal Rzeszów
Budowlani Bydgoszcz 1-2 Legia Warszawa
Górnik Radlin 0-2 Ruch Chorzów

1/8 finału

Stal Mielec 5-1 Karpaty Krosno
* Lublinianka Lublin 4-1 Olimpia Poznań / numer 9 na SZLAKU Lublinianki



A teraz chyba Górnik Zabrze - miarkował Kurier Lubelski. Reporter wywoływał los. Górnik w tym czasie szalał w Pucharze Zdobywców Pucharów. Żeby wywalczyć finał w Wiedniu potrzebne był dogrywki, dodatkowy mecz i ... był też LOS. Nie, nie kochany kibicu! - dzisiaj nie ma porównania. Nie ma sensacji, która postawiłaby III-ligowy zespół z Polski przeciwko finaliscie Ligi Mistrzów, czy Ligi Europy. Kiedy 'iks' lat wcześniej brat mówił, że gdyby nie wojna bylibyśmy może i Barceloną - śmiałem sie. Teraz, kiedy wspominam, łatwo udowodnic. Bo przecież Barcelona nie była w 1970 roku tak wielka jak dzisiaj. AS Roma była lepsza. Manchester United i City były lepsze... A TUTAJ, trzecioligowy team z lubelskiego walczył jak równy z równym.  Górnik mosiał podeprzeć się rwewanżem z Zabrzu, żeby wygrać. A przecież rewelacja ówczesnych pucharów Legia posunęła się do jeszcze większej "chochmy".  Ale po kolei...
Unia Racibórz 1-6 Zagłębie Sosnowiec
Warta Poznań 1-0 Star Starachowice
Ruch Chorzów 3-1 Odra Opole
Górnik Wałbrzych 0-0 Urania Ruda Śląska po dogr. k.4-5
Górnik Zabrze 2-0 Pogoń Szczecin
Szombierki Bytom 2-2 Legia Warszawa po dogr. k.4-5

1/4 finału
Stal Mielec 4-3 0-1 Ruch Chorzów
Warta Poznań 0-0 0-1 Zagłębie Sosnowiec
Urania Ruda Śląska 0:0 i 0:1 Legia Warszawa
* Lublinianka Lublin 1-1 Górnik Zabrze / Lublin, mecz numer 10 na SZLAKU Lublinianki
2 czerwca 1970 (wtorek)
1:0 Przybyła 40
1:1 Lubański 87
02/06/1970 Edmund Brzeziński
Widzów; ponad 30 000
LUBLINIANKA: Kosowski - Wideński, Szych, Krawczak (Iwanek), Cybulski, Rychcik, Janusz Przybyła, Jermakowicz, Gronowski, Wasilewski, Pietuchowski
GÓRNIK: Kostka - Kapciński, Kuchta, Latocha, Olek, Szołtysik, Wilczek, Deja (Czuban), Banaś, Włodzimierz Lubański, Skowronek
+++
Udział Lublinianki w ćwierćfinale Pucharu Polski, to niewątpliwie największy ówczesny sukces klubu. Nic więc dziwnego, że na mecz grającej wówczas w III lidze Lublinianki, ściągnęły rzesze kibiców z okolicznych miast i miasteczek. Każdy chciał zobaczyć potyczkę ze znakomicie grającym i utytułowanym Górnikiem. O mały krok nie doszło jednak w Lublinie do sensacji. Mimo, że to przyjezdni byli zdecydowanym faworytem spotkania, to właśnie oni mogli z murawy zejść pokonani. Końcowy remis został ustanowiony dopiero na 180 sekund przed ostatnim gwizdkiem sędziego. Nieporozumienie lubelskiego bramkarza z wyraźnie zmęczonymi już obrońcami, pomogło Lubańskiemu wpakować piłkę do siatki i wynik uratować. Dzień później w Zabrzu rozegrano spotkanie rewanżowe. Przed własną publicznością Górnik pewnie już ograł gości z Lublina.

Lublin. Wtorkowy mecz Lublinianki z Górnikiem Zabrze, wywołał w Lublinie niebywałe zainteresowanie. Klub ten od czasów gdy jego drużyna spadła z drugiej ligi nie notował takiej frekwencji. Na klubowy stadion na Wieniawie przybyli widzowie nie tylko z Lublina, ale również z Zamościa, Lubartowa, Chełma, Parczewa, Hrubieszowa i wielu innych miast i miasteczek Lubelszczyzny.

Niewiele brakowało by górnicy zeszli z boiska pokonani w sposób niepodlegający dyskusji, ale piłkarzom Lublinianki brakło sił i w ostatnich minutach gry zostali zepchnięci do defensywy. W tym okresie Włodzimierz Lubański umiejętnie wykorzystując nieporozumienie bramkarza z obrońcami, zdobył wyrównującą bramkę.

Na sukces Lublinianki, chyba największy w dotychczasowej historii, złożyła się nie tylko ogromna ambicja, ale głównie konsekwentna realizacja planu taktycznego, opracowanego przez trenera Waldemara Bielaka. Lublinianie zastosowali koszykarski pressingu i atakowali przeciwnika na całym boisku.

Z gospodarzy na największe noty zasłużyli: Cybulski, Gronowski, Kosowski, Krawczuk, Przybyła i Rychcik.

Po zakończeniu meczu w Klubie Olimpijczyka w Lublinie odbyło się spotkanie z piłkarzami Górnika Zabrze, trenerem i kierownictwem drużyny. Spotkanie to upłynęło w bardzo miłej i serdecznej atmosferze.
+++
4 czerwaca 1970 r.
* Górnik Zabrze - Lublinianka 5:2 (4:0) / Zabrze, mecz numer  11 na SZLAKU Lublinianki
1-0 Jan Banaś (7)
2-0 Janusz Rychlik (26-samobójcza)
3-0 Jan Banaś (29)
4-0 Zygfryd Szołtysik (36)
5-0 Jan Szewczuk (50)
5-1 Marian Pietuchowski (61)
5-2 Janusz Przybyła (67)
Sedzia:
 Janusz Kruszyński (
Wizów: 6 000
GÓRNIK: Gomola - Olek, Kuchta, Florenski, Latocha, Szołtysik, Wilczek (Ogaza), Skowronek, Banaś (Ryszard Czuban), Szewczuk, Szaryński
LUBLINIANKA: Kosowski (Draus) - Iwanek, Szych, Krawczyk, Cybulski (Czernicki), Rychlik, Przybyła, Jermakowicz, Gronowski, Wasilewski, Pietuchowski
+++
1/2 finału
Legia Warszawa 0-0 1-3 Ruch Chorzów
Zagłębie Sosnowiec 0-2 1-0 Górnik Zabrze
Finał

5 sierpnia 1970, Chorzów, Stadion Śląski

Górnik Zabrze - Ruch Chorzów 3:1 (0:1) FINAŁ
0:1 Gomoluch 19,
1:1 Lubański 47 p,
2:1 Banaś 52,
3:1 Szaryński 56
Sędzia: Świstek (Rzeszów), Publiczność: 50000
GÓRNIK:  
Kostka, Kuchta, Florenski, Oślizło, Latocha, Wilczek, Szołtysik, Deja (46 Olek), Banaś, Lubański, Szaryński. Trener: Ferenc Szusza
RUCH: Pietrek (58 Kurowski), Piechniczek, J. Wyrobek, Nieroba, Bem, Gomoluch, Maszczyk, Bula, Marx (73 Nagiel), Herman, Faber. Trener: Tadeusz Foryś
Puchar Polski zdobył Górnik Zabrze.

=====

Trzy lata później Lublinianka ponownie wystartowała w Pucharze Polski jako triumfator rozgrywek lubelskich. Nie wiemy  jaka była  druga do finał wojewódzkiego, bo - powtarzamy - ranga PP była mała. Nawet po sukcesie Lublinianki sprzed dwóch lat. Lublinianka wygrała w lipcu finał lubelski OZPN. Rywalem byłą Łada Biłgoraj, która raczej niespodziewanie wyeliminowała wcześniej Hetmana Zamość, a w walceo finał LZPN Stal Kraśnik. Co ciekawe, Lubliniankę tytułowano tym razem Lublinianka II, lecz w tamtych czasach było to normalne. Żeby ograć dobre kadrowo zespoły, niekiedy trzeba było wygrać dwa razy z takim. Wynik 5:0. Bramki strzelili wcale nie rezerwowi z Lublinianki II tylko: Przybyła 2, Cybulski 2 i Czernicki z karnego. W przyszłosci taki team II ROW-u Rybnik wywakczy nawet Puchar Polski. Pierwszy mecz szczebla centralnego tym razem Lublinianka, już jako Lublinianka I zagrała z AKS Niwka. 

* Lublinianka - Łada Biłgoraj 5:0 (1:0) / finał LOZPN.
Bramki: Przybyła 2, Cybulski 2, Czernicki.


===

SZLAK szczebla centralnego
Puchar Polski w piłce nożnej mężczyzn w sezonie 1972/1973

I runda
Sośnica Gliwice 1-4 Star Starachowice
Śniardwy Orzysz 1-3 Śląsk Wrocław
Błękitni Kielce 2-3 Zawisza Bydgoszcz
Motor Praszka 0-1 Hutnik Nowa Huta
Odra II Opole 1-0 Polonia II Bytom
Unia Oświęcim 2-3 Urania Ruda Śląska
Warta Poznań 1-2 GKS Katowice
PKS Odra Wrocław 1-0 Arka Gdynia po dogr.
Resovia Rzeszów 7-1 Zastal Zielona Góra
BKS Bielsko 0-2 Szombierki Bytom
Ursus Warszawa 1-0 Górnik Wałbrzych
Czarni Szczecin 3-0 Gwardia Koszalin
Stoczniowiec Gdańsk 0-2 Stal Rzeszów
Włókniarz Białystok 2-1 Piast Gliwice
Unia Tarnów 3-0 Goplania Inowrocław


Lublin, stadion Lublinianki, I runda - 1/32
= Lublinianka - AKS Niwka 3:1 (0:0) * mecz numer 1
Bramki: Pietuchowski, Mącik, Jung. Dla Niwki Biedak.
LUBLINIANKA:
Kosowski, Wideński, Szych, Krawczak, Chachuła (Cybulski), Laskowski, Przybyła, Macik, Poniesiński (Jung), Czernicki, Pietuchowski.
 
 


 
Gospodarze byli zespolem lepszym, mogli osiągnąć wyższe zwycięstwo. Spore zainteresowanie na Wieniawie, wszak Niwka była wówczas zespołem II-ligi.Trudno wybrać dzisiaj nawet najlepszego pilkarza, bo Kurier wyróżnił grupę - Mącik, Pietuchowski, Krawczak, Laskowski. 

+++

1/16 finału
Do rywalizacji dołączyły zespoły z I ligi.

Stal Rzeszów 1-3 Polonia Bytom
Unia Tarnów 1-0 Zagłębie Sosnowiec
Hutnik Nowa Huta 0-0 Stal Mielec po dogr. k. 8-6
Urania Ruda Śląska 4-3 Odra Opole po dogr.
Zawisza Bydgoszcz 1-1 Pogoń Szczecin po dogr. k. 3-2
Star Starachowice 0-1 Zagłębie Wałbrzych
Szombierki Bytom 1-0 Lech Poznań
Odra II Opole 0-2 Ruch Chorzów
PKS Odra Wrocław 1-0 Wisła Kraków
Ursus Warszawa 1-2 GKS Katowice
Włókniarz Białystok 1-4 ŁKS Łódź
Czarni Szczecin 2-2 Śląsk Wrocław po dogr. k.4-3
Resovia Rzeszów 1-0 ROW Rybnik
* Wolny los: Górnik Zabrze i Legia Warszawa

* Lublin, stadion Lublinianki, 1/32, sędzia Zbigniew Słabik,  (widzów 2.ooo)

= 1972-09-06 Lublinianka - Gwardia Warszawa 2-1 (0:1)  *  mecz numer 2.
0-1 Jan Małkiewicz (14)
1-1 Rafalski (54)
2-1 Podniesiński (54)

LUBLINIANKA: Nowak - Mącik, Szych, Laskowski, Krawczak, Chachuła, Cybulski, Czernicki, Wiesław Rafalski, Podniesiński, Przybyła
GWARDIA: Nowicki - A. Lipiński, Jurczak, Michallik, Kielak, Dawidczyński, Kwaśniak (Sroka), Biernacki, Jan Małkiewicz, E. Lipiński, Marczak (Masztaler)

+++
Lublin, stadion Lublinianki (15.000), 1/8,  sedzia Wacław Kruczkowski (10 000)
= 1973-04-11 Lublinianka - Legia Warszawa 0-0 (0-0, 0-0, 0-0) k. 3:3 (przerwane!) / mecz numer 3

karne: 0:1 Gadocha, 1:1 Krawczyk, 1:2 Deyna, 2:2 Cybulski, 2:3 Pieszko, (2:3) Laskowski (słupek), (2:3) Pacocha (słupek), 3:3 Przybyła, (3:3) Białas (obrona Kosowskiego), ostatni karny dla Lublinianki nie był egzekwowany (!)

LUBLINIANKA: Nowak - Wideński, Szych, Krawczyk, Cybulski, Rychcik, Przybyła, Laskowski, Molenda, Wiesław Rafalski, Pietuchowski (Podniesiński)
LEGIA: Mowlik - Z. Blaut, Niedziółka, Samek, Zygmunt, Cypka (Pieszko), Nowak (Pacocha), Ćmikiewicz, Białas, Deyna, Gadocha

+++
1/8 finału
GKS Katowice 2-0 ŁKS Łódź
Czarni Szczecin 2-4 Zawisza Bydgoszcz
Unia Tarnów 2-3 Polonia Bytom
Urania Ruda Śląska 1-2 Górnik Zabrze
Hutnik Nowa Huta 1-3 Ruch Chorzów po dogr.
PKS Odra Wrocław 3-1 Zagłębie Wałbrzych
Resovia Rzeszów 1-1 Szombierki Bytom po dogr. k. 2-5

Radom. stadion Radomiaka, sędzia Jerzy Świstek, 1/8 -  powtórka, (10 000)
1973-04-17 Legia Warszawa - Lublinianka 5-1 / mecz numer 4.

1-0 Stefan Białas (21)
2-0 Robert Gadocha (36)
3-0 Kazimierz Deyna (39)
4-0 Stefan Białas (43)
4-1 ? Krawczyk (87-karny)
5-1 Kazimierz Deyna (90)

LEGIA: Mowlik - Samek, Z. Blaut, Zygmunt, Cypka, Pieszko, Ćmikiewicz, Pacocha, Stefan Białas, Kazimierz Deyna, Robert Gadocha
LUBLINIANKA: Kosowski - Mącik, Rychcik, Krawczyk, Cybulski, Laskowski, Czernicki, Molenda, Wiesław Rafalski, Podniesiński (Przybyła), Pietuchowski

Podsumowanie
Pozycje zespołów w tabelach ligowych w dniu rozgrywania zawodów: Lublinianka (lider III ligi grupa "wschód") - Legia (9. miejsce w I lidze).
Sędzia zawodów p. Kruczkowski z Bytomia po niewykorzystanym karnym przez Białasa nie pozwolił gospodarzom wykonać ostatniego karnego, chcąc nie dopuścić do odpadnięcia Legii w pierwszej rundzie rozgrywek! Swoją decyzję argumentował zapadającymi ciemnościami (sic!). Po protestach ze strony gospodarzy nakazał wykonanie karnego, lecz ostatecznie nie zgodził się na to... bramkarz Legii.
PZPN nakazał powtórzenie meczu i rozegranie go w... Warszawie. Ostatecznie, pod naciskiem opinii publicznej, zmieniono decyzję i spotkanie rozegrano na neutralnym terenie w Radomiu.

+++

1/4 finału
PKS Odra Wrocław 2-1 1-1 Górnik Zabrze
Szombierki Bytom 1-0 1-2 Ruch Chorzów
GKS Katowice 1-2 0-3 Polonia Bytom
Zawisza Bydgoszcz 0-1 0-2 Legia Warszawa

1/2 finału
Legia Warszawa 3-1 1-1 Szombierki Bytom
Polonia Bytom 3-1 5-0 PKS Odra Wrocław

Finał
17 czerwca 1973, Poznań, Stadion im. 22 lipca
Legia Warszawa - Polonia Bytom 0:0 (0:0, 0:0, 0:0) k. 4:2
(strzelcy bramek z rzutłow karnych: Gadocha, Deyna, Pieszko, Nowak / Brysiak, Chojnacki)
Sędzia: Kustoń (Poznań), Publiczność: 10000

LEGIA: Mowlik, Topolski, Z. Blaut, Zygmunt (102 Niedziółka), Cypka, Pieszko, Pacocha (68 T. Nowak), Ćmikiewicz, Białas, Deyna, Gadocha. Trener: Lucjan Brychczy
POLONIA: Chwolik (Skromny), Gdawiec, Winkler, Orzechowski, Frenkiel, Brysiak, Krupa, Janik, Grociak (Górski), Radecki, R. Chojnacki. Trener: Henryk Kempny

Puchar Polski zdobyła Legia Warszawa. W
 Pucharze Zdobywców Pucharów Legia Warszawa awansowała do elity - przegrała walkę z AC Milan 1:1 i 1:1. 0:1 po dogrywce...
 =============================================
pilkarz+ ..
SŁYNNE mecze lubelskiej pilki


KIELCE * 1972
STAL Kraśnik - CONCORDIA Piotrków 0:0 k. 5:3...
- Ten co jak miał dzień i bronił wszystko, tym razem nie musiał..
***
W 1972 Motor Lublin spadł z II ligi. W III lidze grała miedzy innymi Stal Krasnik i chociaż od kilku lat walczyła o premie, tym razem znalazła się w drugiej części tabeli. Po zakończeniu rozgrywek okazało się, ze musi rozgrać mecz barażowy o miejsce w III lidze. Taka niespodzianka została 'wymuszona' przez wspomniany spadek Motoru, Rywalem walki o ligowy byt została Concordia Piotrków, sąsiad w tabeli. Na miejsce spotkania barażowego wskazano na Kielce. Był lipiec 1972 roku.
Piłkarze, którzy często musieli garć takie mecze wcześniej - czy ti o awans czy też pucharowe. Pojechali do Kielc w nadziei obrony III ligi. Miei w składzie medalistę młodziezowych Mistrzostw Europy w Hiszpanii Marka Leśniewskiego, jednego z najlepszych graczy Lubelszczyzny (o ile nie najlepszego), Stanisława "Pawła" Pawłowskiego, czy bramkarza Janusza Zaprawę. W Krasniku mówiło się, że jeżeli "ma swój dzień obroni wszystko"
Jakby nie oceniać PIŁKRZEM tego meczu należałoby wybrać Janusza Zaprawe. Choćby za szczęście jakim go odbarzył los w tym meczu. Nie dość, że wybronił instynktownie strzał napastnika, kiedy piłka odbiła się od jego piersi, to jakby "zahipnotyzowal' napastników podczas strzelania karnych. Nie musiał bronić - Krężec i Gawlica przestrzelili. Co ciekawe - jedenastki wykonywano widowiskowo, najpierw 5 uderzeń Stal Krasnik. Później tyle samo rywal. Czy było to rozwiązanie tylko okolicznościowe i jednorazowe, nie wiemy?. Na pewno mniej widowiskowe niż obecne strzelanie "na przemian"
===
Sezon 1971/1972 * lipiec / KIELCE * mecz barażowy o utrzymanie się w III lidze.
* STAL Krasnik - CONCORDIA Piotrków 0:0 / k. 5-3
Karne dla Stali: Pawłowski, Kaczan, Mularski, Leśniewski, Anders
STAL: Zaprawa, Burakiewicz, Kaczan, Dworzecki (Baluch), Sagan, Łada, Anders, Leśniewski, Mularski, Pawłowski, Golda.
======
Rozstrzygnęły KARNE... ====================================
 
pilkarz+ ... @ 3:3 / Czesław RAK:Rozpoczęło się w Nałęczowie, przystopowała nas Wisłoka, ale to nie koniec.
+++

Czesław Rak rusza...
= Zanim ruszysz w drogę, ciąg dalszy rozmowy o sporcie w „gminie Niedrzwica”, zadam pytanie bardzo ważne…
=
= Czy znasz cały „pucharowy SZLAK Orionu w 1978 roku”, razem z innymi reprezentantami Lubelszczyzny?
= Oo, to jest piekielnie trudne do odtworzenia, ale zostały archiwa i wspomnienia… Jest pamięć. Jednak spróbuję po przejrzeniu chronologii PP. Początek to Cisy Nałęczów później Opolanka, III-ligowa Wisła Puławy, Lublinianka I, która walczyła o II ligę, wreszcie finał ze Stalą Poniatowa. W tym klubie wcześniej grywał „Batiuszkin”. Później Radomiak i rewelacyjna gra właśnie ‚Batiuszkina’ (Waldka Baczewskiego 3 bramki), wreszcie wspomniana Wisłoka Dębica i pechowa porażka 1:3. Za ten mecz red. Andrzej Szwabe pochwalił, a nawet uznał PIŁKARZem meczu Janusza Kurę.
= Kto jeszcze startował z lubelskich druzyn w I rundzie PP?
= Hetman Zamość przegrał ze Stalą II Rzeszów po 1:1 w meczu i 3:4 w karnych. Chełmianka pokonała 1:0 Stal Nowa Dęba, natomiast AZS Biała Podlaska pokonał Włókniarza Białystok po 0:0, w karnych 3:2. No i Orion wygrał 4:0 z Radomiakiem Radom II. Nie nie, moja pamięć nie jest tak genialna. Ale wystarczyła wizyta w wikipedii.

= Później była II runda szczebla centralnego…
= O niej wiemy najwięcej. Orion przegrał z Wisłoką. Stal II Rzeszów przegrała 2:5 z Motorem Lublin, AZS Biała Podlaska uległ Polonii Warszawa wynikiem 3:3 i 3:4 w karnych. Natomiast Avia wylosowała sąsiada – Chełmiankę. TUTAJ sensacji nie było – 5:0 dla II-ligowca. Były mistrzostwa świata w Argentynie, futbolem żyła cała sportowa Polska.
= Co było w III rundzie. Kogo wylosowała Wisłoka, pogromca B-klasowego Orionu?
= Wisłoka w III rundzie pojechała do Żywca gdzie zremisowała 3:3 z Czarnym-Góral Żywiec. W karnych było 4:3. Przeszła więc do IV rundy. Avia wygrała teraz 1:0 Unią Tarnów, natomiast Motor wygrał 2:0 z Legią II w Warszawie… Powiedzmy sobie szczerze – Motor przejął „odpowiedzialność’ za SZLAK, po Orionie… Wcale nie „naciągam” ówczesnej rzeczywistości. Pokonał teraz Polonię Bytom 2:0… Natomiast Wisłoka już nie sprawiła sensacji. Przegrała 2:3 z …milicyjną Gwardią Warszawa.

= Jaka była następna decyzja losu?
= Motor wylosował pogromcę „pogromcę-pogromcy” Orionu – Gwardię Warszawa. Zemsta żólto-niebieskich była słodka. Wygrał 3:0. Tak więc przebojem Motor wszedł na nasz SZLAK – cztery mecze, dwanaście zdobytych bramek, dwa stracone gole. Strzelali: Mącik, Pop, Dębiński, Krawczyk...

= KONIEC tej opowieści to…
= Niee, teraz był słynny mecz o półfinał – z późniejszym (1980) mistrzem Polski Szombierkami Bytom. I 3:3. I ‚ten niewymiernie pechowy’ karny Romana Dębińskiego, kiedy piłka uderzyła w dwa słupki, bramkarza i wyszła w pole. I karne 2:4… W walce o finał Szombierki przegrały. Ten finał rozegrano w Lublinie – Arka Gdynia sensacyjnie wygrała z Wisła Kraków 2:1. Zdecydował gol Krystosika.

= A twoja chmura pamięci co najbardziej pamięta?
= Bramki w stylu argentyńskim, które załatwił ś.p. Rysio Figiel. Całymi dniami się czekało na instalację tych bramek. A więc Orion to JEDEN szlak, a Motor DRUGI… niejako sztafeta. Do finału w Lublinie było blisko. Klub B-klasy w międzyczasie awansował do Klasy A. Trzeba było pokonywać nowe problemy… Wkrótce przyszły „obostrzenia innego czasu”. Obostrzenia stanu wojennego. Zainteresowała sięę mną Avia. Skradałem się na treningi do Świdnika. Ja trenowałem u Kostaniaka i Gajewskiego w Avii. Był też wówczas świetny trener Czesław Krygier…
===
I kilka cytatów dla kibica nie tylko 1978 roku, lecz też ciekawskiego małolata:
Po raz pierwszy Chełmianka na szczeblu centralnym piłkarskiego Pucharu Polski zagrała w sezonie 1978/1979. W pierwszej rundzie, czyli 1/128 finału, chełmianie po golu Jerzego Chachuły w 80 min. pokonali Stal Nowa Dęba 1:0 (0:0). Spotkanie obejrzało około 2 000 widzów, a Chełmianka zagrała w składzie: Stańkowski – Iwanek, Niedźwiecki, Wężyk, Krawczak, Skierski, Andrzejczak (46 Góra), Chachuła, Nowak, Mikłaszewski (46 Wojciechowski), Dynysiuk. Mecz sędziował Jan Giziński z Radomia. Wówczas to Chełmianka występowała w klasie międzyokręgowej, zaś Stal Nowa Dęba grała w III lidze.

+++

SŁYNNE mecze lubelskiej piłki
ROK 1983 *
MOTOR Lublin - WISŁA Kraków 3:0,
czyli przerwany szlak lubelskiej młodzieży po kolejny medal.
+++
Trafilismy na ciekawy wynik. Mecz juniorów MOTOR Lublin - Wisła Kraków o mistrzostwo Polski juniorow. Motor w walce o wejście do ósemki ćwierćfinałowej trafił na Wisłe Kraków. Gdyby wygrał dwumecz - byłby w grupie finałowej, gdzie zwycięzcy grali o mistrzostwo, a pokonani o III miejsce.
Motor 4 września pokonał faworyzowaną Wisłe Kraków 3:0 . Wszystko było na najlepszej drodze... Ale COŚ się stalo. Bo Motor rewanż przegrał i odpadł - musiała być to więc "dotkliwa porażka".
===
MOTOR Lublin - WISŁA Kraków 3:0 (1:0)
1:0 Mariusz Sulima 20
2:0 Jarosław Góra 54
3:0 Jarosłąw Góra 73
MOTOR: Mirosław Sarzycki, Piotr Kowalski, Roman Rzuchnik (pisownia oryginalna z dziennika, bo sam piłkarz dał się później poznać jako Żuchnik), Dariusz Wyroślak, Krzysztof Szymczak, Mirosław Komar, Tomasz Jasina, Jarosław Góra, Jacek Oleszczuk, Grzegorz Orłowski, Mariusz Sulima (Artur Matys), Andrzejj Bodenko (Tomasz Staniszewski). Grywali też: Caboń, Sidor, Buczkowski, Zmysłowski. Trener: Jarosław Gorgol.
Nie wiemy, co się stało, że Motor "tak odwrotnie" zagrał w rewanżu. Bo później wielu zawodników klasyfikowano wśród wielkich talentów naszej piłki (np. Karwat, Góra, Jasina, Żuchnik). Zdobywali mistrzostwo Polski, grali w reprezentacji i europejskich pucharach, zdobywali awanse i inne wyróżnienia. Ot - ówczesny internet - po prostu! - "się zawiesił". Kurier w bibliotecznych archiwach kończy się z dniem 7 lipca 1983. Tego dnia Lublin odwiedził Władysław Żmuda. trwały żniwa, "niejaki Maniek P. miał chody i mógł załatwić wszystko" - pisał Kurier Lubelski w stylu dzisiejszych newsów. A! Jeszcze notatka podawała, że w europejskich pucharach Lechia Gdański wylosowała Juventus Turyn, Widzew - Elfsborg Boras, Lech Poznań - Atletico Bilbao.
Jednak wynik meczu rewanżowego poznaliśmy:
- Przegraliśmy 0:4 - powiedział nam Roman Żuchnik. A na pytanie, "kto zrobił taką przewagę dla Wisły", padła odpowiedź, która wcześniej podejrzewaliśmy: - Sędzia!.
Ot - takie to były "milicyńskie czasy", po "STANIE milicyńsko-wojennym".
==
retro CIEKAWOSTKI:
* W zespole ŁKS grali Jacek Ziober, Jarosław Bako oraz Juliusz Kruszankin. W lipcu 1983 roku odbyły się dwa turnieje półfinałowe. W pierwszym, rozegranym w Starogardzie Gdańskim, grała Wierzyca, Śląsk Wrocław, Ruch Chorzów oraz Lech Poznań. Drugi turniej odbył się w Łodzi, grały w nim ŁKS, Stal Rzeszów, Wisła Kraków i Jagiellonia Białystok. Łódzki turniej wygrali gospodarze z kompletem zwycięstw, druga była Stal (3 pkt), następnie Wisła i Jagiellonia. W turnieju w Starogardzie, Wierzyca zremisowała z Ruchem Chorzów 2-2 (z Krzysztofem Warzychą w składzie), wygrała z Lechem Poznań 1-0 oraz ze Śląskiem Wrocław 3-1 (z Andrzejem Rudym w składzie). W dwumeczu finałowym dwukrotnie było 2-2, a w karnych wygrali łodzianie 5-3. Natomiast w składzie Stali Rzeszów, która w dwumeczu o trzecie miejsce pokonała Ruch (w Rzeszowie 4-0, w Chorzowie 2-0), był m.in. Dariusz Marciniak.
+++
 
No a MOTOR? Kilku pilkarzy zauważono - choć przegrali rewanż w Krakowie 0:4. Wisła mimo, ze odrobiła straty z Lublina - medalu nie zdobyła!. Dziennikarze Piłki Nożnej, klasyfikując talenty roku 1985 umieścili w czołowych 10-tkach: Stanisława Karwata, Tomasza Jasinę i Jarosława Górę. Inni osiagali ligowy poziom, grali w I, II, czy III lidze. Zostali trenerami, nauczycielami, dziennikarzami, dziełaczami pilkarskimi
**

===

Jarosław Góra
@


Tomasz Jasina nawet na boisku lubił dyskutować
===
Bramkarze:

1. Jarosław BAKO / ŁKS
2. Stanisław KARWAT / Motor Lublin
3. Robert SĘK / GKS Katowice
4. Mirosław DRYGAS / Pogoń Siedlce
5. Mirosław DRESZER / Legia Warszawa
* Prawi pomocnicy:
1. Juliusz KRUSZANKIN/ ŁKS
2. Maciej ŚLIWOWSKI / Legia Warszawa
3. Tomasz JASINA / Motor Lublin
4. Grzegorz ŁAZAREK / Lechia Gdańsk
5. Andrzej GÓRALSKI / Zawisza Bydgoszcz
* Środkowi pomocnicy:
1. Andrzej RUDY / Śląsk Wrocław
2. Krzysztof KOŁACZYK / Raków Częstochowa
3. Mirosław BARNAK / Stal Mielec
4. Jarosław GORA / Motor Lublin.

5. Jacek KOT / Zawisza

* Wielu juniorów z 1985 roku grało później w lubelskich klubach. Włodzimierz Kwiatkowski, ktory był talentem jako gracz Hutnika Krakow pochodzi z zamojskiego, Juliusz Kryszankin był trenerem Lewartu Lubartów, Leszek Pisz grał w Motorze Lublin, Dariusz Sajdak grał w Hetmanie i Granicy Lubycza Królewska, natomiast Piotr Nowak "miał" grać w Motorze...
Postaramy się poszukac odpowiedzi na pytanie - co robili inni tram-karze z 1980 roku. Młodzież Macieja Famulskiego i Mariana Bartochy. Co także ważne - kilka lat później lubelska młodzież nie była gorsza w GALERII talentów (czytaj wkrótce)...
==============================================================
LEKSYKON lubelskiej piłki
Maleńki Michał, Edward - taki braterski przypadek

Michał MALEŃKI i Edward MALEŃKI (Stal Kraśnik), młodszy brat Michała,  przyszedł gdy II liga była bardzo blisko, odszedł do Stali Mielec, a później grał w ŁKS Łódź. 
+++
W Kraśniku znalazł się na początku lat 60-tych niejaki Michał Maleńki. Przybył z KS Bobrek Karbo Bytom razem z Bertholdem Moritzem. Grał w III lidze i klasie okręgowej wśród takich graczy jak Kozerski, Błaszkiewicz, czy Pawłowski i Drabik. Trafił nawet do reprezentacji województwa. Dał się poznać z waleczności i zdyscyplinowania. Przeszedł ze Stalą Kraśnik kapitalny szlak pucharowej przygody" w 1962 roku kiedy to zespół z Kraśnika sprawiał sensacje za sensacją w Pucharze Polski. Przegrała dopiero z mistrzem Polski - Polonią Bytom w Bytomiu. Kraśnik wówczas budował i zbudował drużynę na II ligę. Ściągnął do Kraśnika też Edward Maleńki, młodszy brat Michała. Był rok w rok blisko awansu, teraz miał już zdobył awans. Zawsze brakowało kropki nad "i". Do dzisiaj wielu mówi, ze tą kropką nad i była niechęć politycznych ideologów wobec kraśnickiej niezłomności politycznej. Nawet zdolny i ambitny młodszy brat Michała Maleńkiego nie pomógł.
Pilkarz oczywiście szybko znalazł klub. Trafił do Stali Mielec, gdzie grał w towarzystwie przyszłych mistrzostw świata i olimpiad. Jedną z ligowych brammek strzelił dla Stali Mielec w meczu z imienniczką z Rzeszowa. W Mielcu był w 1971 roku. Była to droga przez Kraśnik, gdzie klubowi brata Michała Stali Krasnik, nie udało się pomóc wejść do II ligi, choć bylo blisko (1966-1967) i w ŁKS. W 1974 roku przeszedł do Zagłębia Sosnowiec. Tutaj Edward Maleńki spędził najlepszy czas w swojej karierze. Razem z Rudym, Jarosikiem, Gałeczką, Mygą i Grotyńskim.
===
07.04.1971 r. Stal Mielec - Stal Rzeszów 1:0 (1:0)
(Maleńki 45')
widzów ponad 20 000, sędzia: Kania (Katowice)
STAL Mielec.: Stanisław Majcher - Krzysztof Rześny, Marian Kosiński, Ryszard Rachwał, Eryk Hansel - Włodzimierz Gąsior, Henryk Kasperczak, Adam Popowicz - Grzegorz Lato, Stanisław Stój (52' Witold Karaś), Edward Maleńki. Trener: Andrzej Gajewski
STAL Rzeszów: Jan Czajkowski - Stanisław Skiba, Marian Ostafiński, Jerzy Dowbecki, Zygmunt Janiak - Zygmunt Marciniak, Ryszard Duda, Stanisław Bożek - Wojciech Konf, Jan Domarski, Waldemar Tandecki. Trener: Mieczysław Kruk

===

Michał MALEŃKI (ur. ). Pomocnik. Kluby: KS Bobrek Karbo Bytom,  Stal Kraśnik). Sukcesy: mistrzostwo Klasy  Okręgowej, baraże o II ligę. Uczestnistwo w sensacyjnym pucharowym SZLAKU 1962 zakończonym w Bytomiu na boisku mistrzów Polski.
===
Edward MALEŃKI (ur.14.02.1946 r.). Pomocnik. Kluby: Stal Kraśnik, Stal Mielec (24–1), Łódzki KS (38–3), Zagłębie Sosnowiec (89–13). Razem w I lidze 133 i 14 bramek.
 
LEKSYKON lp / hs

===========================================================
Leksykon lubelskiej piłki
@
MAZIARCZYK
 Józef
@
Wychował go złoty medal UNII Lublin

Józef Michał Maziarczyk urodził się w 1937 r. w Lublinie. Jego ojciec, Julian, był robotnikiem w lubelskiej cukrowni, mama Helena, pracowała w Szpitalu Psychiatrycznym w Abramowicach. Miał 3 siostry i brata. Jedna z sióstr, Janina, dysponowała pięknym głosem i napoczątku lat 50. śpiewała w ZPiT „Mazowsze” - czytamy w historii o Stali Krasnik. Zapisane w historii obrazy, sceny, mecze przywołują wspomnienia. No i przede wszystkim ludzie przywołują ludzi, ich charaktery, dokonania, tworzą osobne opowieści... Po drodze zmieniała się polityka i społecznośc, rodziły się lokalne gwiazdy. W Kraśniku doskonale rejestrował i rejestruje to inż. Mirosław Sznajder, także kronikarze, działacze i kibice. Lokalna Gezeta Zakładowa.

Józef Maziarczyk - zaczynał w Lublinie w atmosferze młodzieńczych marzeń o powtórzenie mistrzowskiego meczu Wisła Kraków - Unia Lublin w finale mistrzostw Polski juniorów w 1938 roku.

Maziarczyk szybko uznał, że dużo szybciej niś w Lublinie miejsce w składzie i uznanie, wywylczy w Krasniku. Tak więc, kiedy w Unii Lublin odsłużył wojsko, wraz z wielona przybyszmi z klubów krajowych - pojawił się w Krasniku. W 1958 roku WKS Unia Lublin pokonała w towarzyskiej grze Cracovią Krakow 5:3. Grała w składzie: Przybycień (Kokowicz), Maziarczyk, Kłaput, Syta Zabłocki, Borkowski, Suski, Kawka, Jaworski, Wieczerzak, Mazur..

Z kartki historii klubu...
... W połowie lat 50. władze Robotniczego Klubu Sportowego „Stal” Kraśnik, mając wsparcie finansowe w dynamicznie rozwijającej się fabryce produkującej łożyska toczne, rozpoczęły budowę silnej drużyny piłki nożnej, stawiając za cel awans do II ligi (obecnie I liga). Ten fakt zadecydował, że Józef Maziarczyk, na niemal całe życie, zamienił Lublin na pobliski Kraśnik. Razem z nim, w 1956 r. zespół „Stali” zasilił m.in. były reprezentant Polski juniorów, Jan Powązka, który w roku 1955 zdobył ze „Stalą” Sosnowiec wicemistrzostwo Polski..

 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 35 odwiedzający (48 wejścia) tutaj!  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja