LUBELSKI leksykon pilkarski
Jerzy LUDYGA
+++
Jakiś taki dziwny strzał i magiczny gol...
***
Jerzy Ludyga przed przyjściem do Tychów grał w Motorze Lublin. Tutaj dał się poznać jako błyskotliwy, czasami nieobliczany zawodnik. Świetny duet tworzył z Henrykiem Weidemanem.
– Pamiętam taki mecz, było grząskie boisko, trudno sie grało, zimno – wspomina redaktor Andrzej Kwiek (foto). – Pomimo to przyszło ponad pięć tysięcy kibiców. Najpierw strzelił Jurek Krawczyk. Po przerwie właśnie Ludyga otrzymał podanie od Weidemana i strzelił tak jakoś dziwnie, nikt się nie spodziewał bo przed nim było sporo obrońców – niemal z linii bocznej boiska. Piłka leciała jakby ktoś rysowali linią na kartce papieru i wpadła do bramki. Nie wiedziałem takiej bramki. Powtarzam to było uderzenie takie dziwne, niemal z linii autowej. Może się mylę co do przeciwnika, może to nie był Ursus, ale taką bramkę Jerzy Ludyga strzelił na pewno.
Kadr z portretu wicemistrzów Polski 1976...
Sprawdziliśmy – faktycznie w meczu z Ursusem Jerzy Ludyga strzelił dwie bramki dla Motoru. To było w 1974 roku, a w bramce rywala stał nie byle kto – Krzysztof Sobieski. Motor wygrał 3:0. Motor po tym meczu był na 4. Miejscu w tabeli.
W pierwszym sezonie gry w GKS Tychy (1975/76) od razu stał się bardzo mocnym punktem defensywy, a tyszanie mogli grać także dzięki niemu o Mistrzostwo Polski. Kiedy w XIV kolejce rundy jesiennej do Tychów przyjechała Legia Warszawa z wielkim Deyną, Ludyga wraz z kolegami dali pokaz świetnej gry. W obecności 15 000 widzów pokonali legionistów 3:2 po najbardziej widowiskowym, dramatycznym występie w I lidze. Ludyga był nie tylko najlepszy w obronie, ale i świetnie kreował grę ofensywną. W XV kolejce GKS przegrał z Pogonią Szczecin i zakończył rundę na II miejscu za Ruchem Chorzów.
Ostatecznie górnicy zdobyli wicemistrzostwo Polski, a Ludyga zagrał w sezonie 25 spotkań i zdobył jedną bramkę. Jego dobra gra nie pozostała niezauważona – trafił do kadry Jacka Gmocha. W sezonie 1976/77 zagrał w pucharowym dwumeczu przeciwko FC Koeln, w Pucharze UEFA. Mógł zmierzyć się z samym mistrzem świata Wolfgangiem Overathem, uznawanym w Europie za wybitnego „inżyniera” gry. Ludyga grał podobnie – był jakby naturalnym kreatorem gry i wydarzeń na boisku. Był łącznikiem obrony i pomocy, choć nominalnie stawał na stoperze… Tychy przegrały z FC Koeln. Nie zdołał uratować też drużyny przed spadkiem z ekstraklasy. Na zapleczu ekstraklasy w sezonie 1977/78 rozegrał 19 spotkań. Choć grał w Tychach tylko trzy sezony był wartościowym i jednym z najlepszych defensorów klubu.
***
Jerzy Rafał LUDYGA (ur. 24 października 1950, zmarł w 1 marca 1999r.). Obrońca. Był pierwszoligowym piłkarzem Szombierek Bytom i GKS Tychy (wicemistrz Polski), występował też w Motorze Lublin. W reprezentacji Polski wystąpił tylko raz, w rozegranym 15 maja 1977 spotkaniu z Cyprem, które Polska wygrała 3:1.
LEKSYKON lubelskiej piłki / hs