Zdarzają się w reporterskim fachu historie, które odzywają się przy każdej okazji, szczególnie, kiedy mamy do czynienia 'z czasem' przemian, przewartościowań i pionierskich odkryć...
***
Ten reportaż powstał w chwili szczególnej - podczas dyskoteki doszlo do bójki pomiedzy kawalerami sąsiednich wsi. Ot - zwykła kawalerska potyczka. Poranna informacja skierowała mnie do remizy. Była zaplombowana, a jej uczestnicy przesłuchiwani przez śledczych wydziału kryminalnego.
@@@
@@@
@@@
Po latach ciekawe jest nawet to w jakich okolicznościach reportaż był pisany. bo i te okoliczności okazują się ciekawe. Kiedy technicy przygotowywali taśmy do montażu, a koledzy mimowolnie słuchali, prosili tylko: - Nie zmarnuj tego nagranego dźwieku...
***
W tle ujadały psy, w poniedziałek wieś się budziła ze snu, wozacy zabierali mleko w bańkach. W remizie 'kryminalni' przesłuchiwali uczestnikłów zabawy. Reporter nie miał szans na wejście. - Będą tam przesłuchiwać cały dzień - oznajmił gospodarz z sąsiedztwa remizy. - Zaniosłem im tam trochę picia.
Postanowiłem odwiedzić rodziny chłopaków...
|