hsienko
  Fiuta Waldemar
 
LEKSYKON lubelskiej piłki
***
Waldemar FIUTA 
***
Licznik wybił 177

Stal Stalowa Wola, Siarka Tarnobrzeg, Radomiak Radom i Motor Lublin – te drużyny funkcjonujące w południowo-wschodniej Polsce, grały w I lidze. Z tej grupy po trzy razy awansowały do ekstraklasy Stal Stalowa Wola i Motor, dwa razy Siarka i raz Radomiak. Najdłuższy staż pierwszoligowy do dzisiaj ma Motor Lublin.
 

Jeśli natomiast przyjrzymy się nazwiskom zawodników, którzy zaliczyli najwięcej meczy w ekstraklasie, a wywodzących się z tych klubów, wyjdzie że całkiem niespodziewanie największą ilością gier legitymuje się obrońca Motoru Waldemar Fiuta. Rozegrał w barwach Motoru Lublin 177 spotkań. Analizując precyzyjniej spośród dwóch pierwszych pobytów Motoru w I lidze ( 6 sezonów), na 180 spotkań do rozegrania, Fiuta rozegrał 177. Bilans jest więc imponujący. Być może Roman Żuchnik (Motor, Siarka) lub Marek Sadowski (Motor, Radomiak, Siarka) zbliżyli się do tej cyfry, ale grając w kilku zespołach, natomiast Waldemar Fiuta w całej swojej karierze związany był z Motorem Lublin.

Zapewne spotkań tych byłoby więcej, ale kontuzja przerwała karierę niezastąpionego defensora. Strzelił w ekstraklasie tylko jednego gola, jakby symbolicznego, bo przecież jego nazwisko na zawsze zostanie w kronikach I - ligowych strzelców.

Wśród wielu spotkań w barwach lubelskiej drużyny były takie, które warto przypomnieć. I to nie tylko z racji wyczyny Fiuty i obrony Motoru. Choćby ten w Bydgoszczy z 1978 roku. Rywalem w II lidze był BKS Bydgoszcz. Fiuta strzelił gola już w 10 minucie. Tyle że do własnej bramki. To ryzyko każdego obrońcy, również bocznego. Bo kiedy broni się drużyna to każdy może wbić samobója, nawet lewoskrzydłowy. Dobrze, że mecz oglądało tylko 200 kibiców, gdyż BKS, klub jakiegoś maniaka piłkarskiego z branży budowlanej wszedł do II ligi przypadkowo i nic wielkiego nie mógł zwojować. Wówczas tylko do 43 minuty gospodarze prowadzili z Motorem. Obrońca Waldemar Fiuta tak tyrał na boisku, że w końcu musiały przyjść efekty jego rajdów skrzydłem. W 23 minucie wyrównał strzałem z dystansu Ochodek, a dwanaście minut później ten sam gracz podwyższył na 2:1. Po wyrównaniu Woźniaka, w 83 minucie Pop kategorycznie „powiedział” kto jest w tym meczu lepszy. A na boisku najlepszy był Fiuta, strzelec samobója i asystent przy trzech golach Motoru.

Jako jeden z nielicznych był współautorem dwóch awansów do I ligi. U jego boku karierę rozpoczynało wielu zdolnych obrońców, później reprezentantów znanych klubów. Na przykład Podest Bogu szewski, Jarosław Góra, Robert Grzanka, Janusz Dec, Krzysztof Wójtowicz. Wyróżniał się solidnością, żelazną kondycją, odpowiedzialnością za powierzone zadanie do wykonania.

Do najlepszych spotkań na pewno może zaliczyć: z Legią w Warszawie w 1981 roku (3:0), z Arką Gdynia w Lublinie w 1981 (2:0), ze Śląskiem Wrocław w 1984 roku (4:2), z Górnikiem w Zabrzu (0:0), ze Stalą Mielec w 1985 (2:0). Także spotkanie z MSV Duisburg w Pucharze Intertoto (3:2).

Kiedy w latach 90-tych Motor praktycznie przestał istnieć, wydawało się, że rekord 177 spotkań Fiuty w ekstraklasie, nigdy nie zostanie pobity. Całe szczęście, że po kilku latach „złomowania” lubelski klub ponownie pojawił się na piłkarskiej mapie. Jest więc nadzieja, że ktoś połasi się na pobicie wyżyny Fiuty. Na pewno, będzie to piekielne trudne. Najpierw trzeba pokonać drogę z IV do I ligi, a później zagrać w niej sześć niemal pełnych sezonów...
 
Waldemar FIUTA (ur. 10 kwietnia 1958 roku). Boczny obrońca. Piłkarz klubu Motor Lublin. W 1977 roku sklasyfikowany na 7 miejscu wśród talentów piłkarskich w kraju na prawej obronie. W sezonie 1982/83 wybrany do jedenastki rozgrywek II ligi przez katowicki „Sport”. Po zakończeniu kariery został szkoleniowcem. Fenomen Waldemara Fiuty to nie tylko 177. spotkań w I lidze, to także niecodzienny hattrick - trzy awanse z Motorem do I ligi (1980, 1983, 1989). 

LEKSYKON lubelskiej piłki / hs
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 13 odwiedzający (32 wejścia) tutaj!  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja