*** Czesław Rak to prawdziwa legenda wśród zawodników i kibiców piłki nożnej. Jest najstarszym czynnym piłkarzem na Lubelszczyźnie a może i w całej wschodniej Polsce. Ma 59 lat i wciąż strzela gole, a kondycji może mu pozazdrościć niejeden nastolatek!
- Miłość do piłki zawdzięczam mojemu ojcu. To on wiele lat temu, przywiózł mi pierwszą skórzaną futbolówkę wyprodukowaną w Niemczech. Mam ją do dziś - wspomina pan Czesław.
Sportowiec kopie piłkę odkąd pamięta. - Miałem trzy lub cztery lata odkąd zacząłem grać. Na początku grałem z bratem. Pamiętam też wspólne oglądanie meczów na żywo z moim ojcem. Te mecze tak mnie zainspirowały, że postanowiłem, że i ja wstąpię do drużyny. Trwam w moim postanowieniu do dziś i myślę, że jeszcze wiele meczów przede mną - mówi nam zawodnik.
Najważniejszy mecz dla pana Czesława, to ten sprzed wielu lat. Był on zawodnikiem klubu Orion Niedrzwica Duża i pojechał na rozgrywki do Międzyrzeca Podlaskiego.
- Graliśmy przeciwko Huraganowi Międzyrzec. Ja byłem najmłodszy wśród zawodników, ale strzeliłem bramkę na tych rozgrywkach i wygraliśmy. To był mój pierwszy mecz, podczas którego utwierdziłem się w przekonaniu, że będę piłkarzem - wspomina Czesław Rak.
Aktualnie jest napastnikiem w Orion Niedrzwica Duża na wypożyczeniu w Krężnicy Jarej. Pomiędzy nim ja jego kolegami z klubu jest wiele lat różnicy (najmłodszy zawodnik ma w klubie 16 lat), ale nie ustępuje w niczym młodym. Wręcz przeciwnie, jego spokój, wyuczona taktyka i kultura gry mogą być dla nich przykładem do naśladowania.
Pan Czesław nie ma swojego idola wśród piłkarzy, ani ulubionej drużyny. Uwielbia jednak mecze rozgrywane przez zawodników Brazylii. Uważa się za człowieka spełnionego, jednak ubolewa nieco nad tym, że sytuacja polityczna w kraju, jaka miała miejsce w jego młodości, czyli strajki w Świdniku w 1980 roku i później wprowadzenie stanu wojennego w Polsce, przeszkodziły mu w rozwoju jego talentu w piłce nożnej.
Poza graniem w piłkę, sportowiec dużo też jeździ rowerem i na rolkach. Ma jeszcze w życiu kilka marzeń.
- Największe marzenie to być zdrowym, aby jak najdłużej uprawiać sport. Jeśli mi to dane, to chciałbym założyć rodzinę, bo jeszcze nie spotkałem wybranki mojego serca. Chcę także odtworzyć mecz z lat pięćdziesiątych, w którym grał Karol Wojtyła. Niewiele osób o tym wie, ale wykładając na KUL-u przyjeżdżał do Krężnicy Jarej i tu grał w piłkę. Na mecz chcę zaprosić największych polskich piłkarzy- zdradza Czesław Rak.
Rozgrywki pan Czesław planuje na maj przyszłego roku z okazji rocznicy 100 urodzin Karola Wojtyły.
Obecnie piłkarz poza grą skupia się na założeniu stowarzyszenia, które będzie uczyło profesjonalnej gry w piłkę dzieci. Skompletował też drużynę składającą się z piłkarzy w wieku powyżej 55 roku życia.
FAKT24.pl
***
Dzisiaj stronę odwiedziło już 245 odwiedzający (301 wejścia) tutaj!