hsienko
  Dziełakowski Leszek
 

LEKSYKON  lubelskiej piłki



***
Leszek DZIEŁAKOWSKI
***
Słynne derby, słynne interwencje, słynne gole z karnych…

+++

Leszek Dziełakowski jest wychowankiem Wisły Płock, ale do Motoru Lublin trafił z Legii Warszawa w której trenował w latach  1970-73. Niestety nie przebił się do pierwszego składu, w 1970 roku zagrał jednak w jedynym ligowym meczu. Legia zdobyła w tym roku mistrzostwo kraju, tak więc i Dziełakowski znajduje się na honorowej liście Mistrzów Polski.  Był to ostatni mecz ligowy Legii – z Ruchem Chorzów padł wynik 1:1, a Legia grała w składzie: Dziełakowski, Zygmunt, Trzaskowski, Z. Blaut, Niedziółka, Korzeniowski, Pieszko, Brychczy, B. Blaut,  Żmijewski, Gadocha.
 

Etatowym bramkarzem w Legii był wówczas Władysław Grotyński, toteż Dziełakowski uznawszy, że nie wygra z nim rywalizacji w składzie chętnie przeniósł sie do Motoru. Tutaj zagrał wiele fenomenalnych spotkań broniąc w niekonwencjonalny sposób, często w nieprawdopodobnych okolicznościach. W słynnym meczu z Włókniarzem Białystok w 1974 roku (5:0),w którym gospodarze otrzymali aż trzy  jedenastki, bramkarz stanął oko w oko ze swoim rywalem z bramki przeciwnika – oczywiście pokonał go. Najjaśniej błyszczał w spotkaniach derbowych z Motorem Lublin i Lublinianką. Na ówczesnych meczach derbowych zjawiała się niemal cała piłkarska brać z województwa, a kibice wypełniali stadiony do ostatniego miejsca.

Dziełakowski był też autorem bramki jedynej  w swoim rodzaju. Wiosną 1977 roku w meczu z Jagiellonią w  Białymstoku (0:1) złapał piłkę w ręce po dalekim wykopie bramkarza Jagielloni Sikorskiego i cofnął się z nią do bramki – sędzia odgwizdał przekroczenie linii bramkowej przez piłkę i wskazał środek boiska. Tak niecodzienna bramka padła na ówczesny stan chyba po raz pierwszy na naszych boiskach. Dzisiaj wiemy, że coś podobnego stało się wcześniej w Jugosławii – bramkarz Matuk też złapał piłkę przed bramką, a później rutynowo wziął ją pod pachę i pospacerował po zgubioną wcześniej czapkę, która chroniła oczy przed słońcem… Kiedy schylił się po zgubę, arbiter odgwizdał gola i nakazał wznowienie gry od środka boiska.

Już kilka dni po tym niezbyt udanym i mocno pechowym meczu w Białymstoku Motor wygrał w Lublinie z Lechią Gdańsk 1:0, a najlepszym piłkarzem okrzyknięto Leszka Dziełakowskiego. Kibice wspominają ten mecz także z innego powodu – otóż mecz rozegrano na Wieniawie. Po jego zakończeniu kibice rozpoczęli polowanie na kibiców Lechii, którym nie mogli wybaczyć nagłej „przyjaźni” z kibolami Arki Gdynia. Chodziło o grę na Wybrzeżu i mecz na który słynnym pociągiem „włóczęga północy”  udało sie ponad dwa tysiące Lublinian.

Po zakończeniu występów Motorze Leszek Dziełakowski wyjechał na stałe do Australii i grał tam w klubach polonijnych. Został świetnym couchem cenionym za sposoby motywacji piłkarzy.

Był więc Dziełakowski bramkarzem, którego kariera była intersująca,  lecznie mogło być chyba inaczej, jeśli spojrzymy na datę jego urodzenia.

Tytan lubelskiego dziennikarstwa sportowego Andrzej Kwiek , który faktycznie jest  współautorem Leksykonu, tak wspomina Leszka Dziełakowskiego: – Wielki talent, zagrał  kapitalne mecze bo był ambitny i chciał być lepszy niż Adam Suszek. W sumie jednak rywalizację przegrał. W Australii odwiedził  go jeden z moich kolegów, oraz znakomity żużlowiec Marek Kępa. Leszek sobie tam poradził.

Leszek DZIEŁAKOWSKI  (ur.29. 02.1948). Bramkarz. Kluby: Wisła Płock, Legia Warszawa (mistrz Polski 1970), Motor Lublin (współauor awansu do II ligi w 1973 roku), Polonia Melbourne. W Motorze rywalizował o miejsce w składzie z Adamem Suszkiem. Ostatecznie starszy o cztery lata Suszek okazał się lepszy. Dziełakowski wyjechał na stałe do Australii, zdobył mistrzostwo kraju z Polonią Melbourna. Jeszcze w 200o roku spotykamy jego nazwisko w Polonii jako couch. W składzie drużyny widnieje zaś inny Dziełakowski – Paul. Gra jednak nie na bramce tylko w polu.

Leksykon / hs

 
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 198 odwiedzający (249 wejścia) tutaj!  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja