hsienko
  SKS, Masiak Marian
 
Moim nauczycielem wychowania w szkole podstawowej był Marian Masiak. Już po pierwszej lekcji wiedziałem, że to będzie bratnia dusza na zawsze. Tak jak wcześniej mój brat z Kraśnika. W ogóle to byli podobni - mieli wręcz bliżniacze dusze sportowców. Szybciej, wyżej, dalej... I tak jak Koka - pan Marian mówił, że nie tylko sport sie liczy, ale nauka musi być na równi. I miał nad Koką przewagę, Koka mnie poduczał matmy, polskiego, geografii, historii... Masiak - kurde blade!! - stawiał stopnie. Uczył też geografii i był wymagający do wiwatu - skubany - nawet jak mu kto podpadł z geografii, to z uprawianiem sportu i treningami piłkarskimi mógł się pożegnać. Może dlatego zostałem olimijczykiem z geografii. Co tam może - na pewno!




Marian Masiak po latach (foto LubelskiSportExpress).
 
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 183 odwiedzający (233 wejścia) tutaj!  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja