hsienko
  Szpinda Stanisław
 
LEKSYKON  lubelskiej piłki

Stanisław SZPINDA

Super-asystent

„Kurier Lubelski” nr 101 z dn. 26 maja 1986 roku pisał o strzeleckim wyczynie Stanisława Szpindy. Dwa dni wcześniej piłkarz Łady Biłgoraj zdobył pięć bramek w meczu z Włodawianką (Łada wygrała 5:1). Tenże Stanisław Szpinda dokładnie w dniu narodzin swojego syna Łukasza, czyli w niedzielę 18 listopada 1984 roku, asystował przy pięciu golach Bogdana Hysy w meczu Łady z Gwardią Chełm na boisku biłgorajskiej „budowlanki” (było 5:1 dla gospodarzy).

W dziejach Łady zapisało się jeszcze dwóch zawodników, którzy zdobyli co najmniej pięć bramek w meczu o ligowe punkty. Pięć trafień w ciągu 27 minut zaliczył Ireneusz Zarczuk,w wygranym przez Ładę 10:0 meczu z Czarnymi Dęblin, w niedzielę 24 czerwca 2007 roku w Dęblinie.

Klubowym rekordzistą jest Władysław Sawa (foto), który w spotkaniu Łady z Unią Hrubieszów (7:0 dla Łady) na biłgorajskim stadionie w niedzielę 3 października 1965 roku aż sześć razy umieścił piłkę w bramce. Władysław Sawa, Bogdan Hysa, Stanisław Szpinda, Ireneusz Zarczuk.

Jerzy Mura wybrał Szpindę do jedenastki numer 1 w historii Łady.

= Gdy grał u mnie w zespole juniorów, był jednym z najmłodszych. Dawniej nie było podziału na kategorie wiekowe, dlatego 14-latkowie grali w jednej drużynie z zawodnikami o 4 lata starszymi. Stasio płakał, gdy go starsi kopali, lub odepchnęli. Był niski, szczupły, słabszy fizycznie od rosłych kolegów z zespołu. Za to umiejętności techniczne miał niesamowite. Biegał od jednego do drugiego pola karnego, bo miał dobrą wydolność. Dziś gra w lidze amatorskiej, wciąż błyszczy nienaganną techniką i precyzyjnie rozgrywa piłkę.

W 1983 roku w Biłgorają pojawiły się I-ligowe Szombierki Bytom.

– To było wielkie wydarzenie w Biłgoraju. Impreza „z górnej półki”. Trenerem Szombierek był słynny Hubert Kostka, a w drużynie błyszczała cała plejada wyróżniających się ligowców, z napastnikiem Markiem Koniarkiem na czele. Na stadionie OSiR przy ul. Targowej trwały prace budowlane, dlatego z Szombierkami zagraliśmy na boisku „budowlanki” przy ul. Cegielnianej. Przyszło mnóstwo kibiców – wspomina Stanisław Szpinda, grający wówczas w Ładzie w rozmowie z dziennikarzem wydawnictwa izamarka.pl.

Mecz traktowany był jak niezwykłe zjawisko.

– Przyjazd Szombierek do Biłgoraja był zasługą ówczesnego dyrektora Biłgorajskiego Przedsiębiorstwa Budowlanego Ryszarda Sieka, dziś znanego siatkarza zespołu TOP 300 Biłgoraj. To właśnie on przekonał dyrektora kopalni Szombierki, żeby posłali piłkarzy do Biłgoraja. Później, w ramach rewizyty, pojechaliśmy na obóz do Bytomia – opowiada Stanisław Szpinda.

Pamiętne spotkanie z Szombierkami Łada rozpoczęła w składzie: Tomasz Szubiak – Krzysztof Surma, Janusz Sierociński, Józef Pituła, Jan Borek – Jerzy Dorosz, Marek Ożga, Stanisław Szpinda, Mirosław Jachosz – Bogdan Hysa, Jan Kurzyna. Wystąpili także: Stanisław Lachowski, Artur Piskorski, Zbigniew Wypych i trener Roman Wszoła.

A swoją drogą – ciekawe, co robi dzisiaj syn, któremyu (pewnie?) dedykował pięć bramek w listopadzie 1984 roku. Pięć kołysanek i syn mógł pójść w ślady ojca. Mógł, ale nie musiał…

+++

Stanisław SZPINDA (ur. 1957). Prawy pomocnik. Kluby: Łada Biłgoraj. W piłkę gra do dzisiaj – zarówna turystycznie jak i w oldbojach. Strzela, broni, asystuje.

LEKSYKON lp / na podstawie wydawnictwa izamarka.pl – foto /osir Biłgoraj.

===




Kurier Lubelski zauważał szybko wyróżniających się piłkarzy.

 

 

 
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 136 odwiedzający (182 wejścia) tutaj!  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja