hsienko
  Berbeć Stanisław
 
LEKSYKON  Lubelskkej piłki

Stanisław BERBEĆ
***
piłkarz i architekt

+++

W rubryce Słynne mecze lubelskiej piłki  przypominamy mecz Lublinianka – Cracovia Kraków 2:2. To były ninuty nadziei na awans do II ligi ulatują. Odszukaliśmy jednego z bohaterów baraży. Stanisław Berbeć jest architektem: – Skąd pochodzimy i kim jesteśmy?
 
Piłkarze Lublinianki zagrali jeszcze słabiej niż podczas ostatniego przegranego meczu z Koroną Kielce. Jedynym zawodnikiem w zespole, który potwierdził II-ligowe aspiracje był Cybulski, choć też nie ustrzegł się błędów – pisał Sport.
 
Lublinianka miała jeszcze szansę walki o awans, ale strata była spora. Gdyby pokonała Cracovię, to w obliczu spotkań w Rzeszowie i rewanżu w Kielcach – można było myśleć o promocji. Niestety, nie wszystko już zależało od samych piłkarzy, którzy podobnie jak w poprzednich meczach musieli „gonić” wynik.
 
Zresztą nawet spotkanie rewanżowe z Cracovią było rozczarowaniem – sensacyjni zwycięzcy z Krakowa (przypominamy w Krakowie było 2:0 dla wojskowych), ponownie zawiedli. Dla Lublinianki bramki strzelili: Andrzej Pop, oraz Stanisław Berbeć.
 
– Berbeć był zdolnym zawodnikiem, miał talent, był szybki – wspomina redaktor Andrzej Kwiek. – No, ale w parze ze smykałką do gry, szła nauka. Dobrze się uczył, toteż granie w piłkę przerwał. W dodatku przytrafiła się kontuzja.
 
Piłkarz meczu: Stanisław Cybulski (Lublinianka). Dzisiejszy trener Granicy Dorohusk zaliczył w tym meczu dwie asysty.
 
***
 
A co porabia strzelec wyrównującej bramki w tym meczu? Andrzej Kwiek podpowiedział nam, że poświecił się nauce. Otóż Stanisława Berbecia „odszukaliśmy” w Luksemburgu…
 
***
 
Stanislaw Berbeć (CYTAT) „Po raz pierwszy przyjechałem do Luksemburga w 1981 roku na zaproszenie ówczesnego Prezydenta Luksemburskiego Związku Architektów, a działo się to na półtora miesiąca przed wprowadzeniem stanu wojennego w Polsce. Po rocznej praktyce w biurze architektonicznym Rząd luksemburski przyznał mi stypendium na  studia  na uniwersytecie St. Luc w belgijskim Liege, mimo że nie byłem obywatelem tego kraju. Było to stypendium zwrotne, które oddałem po ukończeniu studiów, jednak mimo to do dziś pamiętam ten sympatyczny gest luksemburskich władz. Niestety, pomimo szerokiego wachlarza stypendiów i dofinansowań dla studentów odsetek osób z wyższym wykształceniem jest tu bardzo niewielki. Praca w administracji (około 40% Luksemburczyków aktywnych zawodowo pracuje w tym dziale) daje relatywnie bardzo dobre zarobki, a nie wymaga przebijania się przez kolejne przeszkody w formie zaliczeń czy egzaminów. W rezultacie, młodym ludziom po szkole średniej brakuje motywacji, by podejmować studia. Zadowalają się tym co dostają z urzędu, czyli pewnym stanowiskiem oraz wysokim wynagrodzeniem.”
 
„Miasto Luksemburg to miejsce gdzie zderzają się dwa światy. Z jednej strony obserwujemy tu prowincjonalność 80-tysięcznego miasteczka ze wszystkimi jego zaletami i wadami, a z drugiej jest to europejska stolica, gdzie mieści się państwowa administracja, i gdzie decyduje się o losach kraju. W Luksemburgu wszyscy się znają, ktoś z kimś chodził do szkoły, a z innym grał w piłkę. Jednym z najbardziej konstruktywnych aspektów życia w Luksemburgu jest jego wielokulturowość. Ludzie są przyzwyczajeni do życia w środowisku niezwykle zróżnicowanym, stąd akceptują się i tolerują nawzajem. Patrząc na moje dzieci widzę, że nie ma w nich żadnych barier, mają świadomość, że komunikatywność to podstawa relacji międzyludzkich. Już porozumiewają się w pięciu językach, a poznawanie kolejnych jest dla nich zupelnie naturalne. W Luksemburgu młodzież uczy się języków nie w teorii a w praktyce. Język jest tu żywym tworem, a zarazem narzędziem do komunikacji, zabawy czy podróży. Niestety,  niewiele osób interesuje się tu architekturą, Luksemburczyk przeważnie ogląda miasto z perspektywy siedzenia w samochodzie. Ludzie nie żyją swoim miastem i nie oddychają jego przestrzenią. Luksemburczycy nie znają wartości tego, co mają. A jest to wartość potrzebna do tego, żeby mogli sobie odpowiedzieć na pytanie: „skąd pochodzimy i kim jesteśmy?”.
 
„Odskocznią od architektury jest dla mnie piłka nożna, w którą zacząłem grać jeszcze w Lublinie. Grając w kilku klubach otarłem się o zawodowstwo, ale poważna kontuzja zdecydowała o zakończeniu kariery, zanim ta jeszcze na dobre się zaczęła. Piłka nożna zawsze była dla mnie przede wszystkim pasją i przyjemnością, choć nie ukrywam, że dzięki pieniądzom zarobionym w na boisku mogłem studiować i samodzielnie się utrzymywać. Lubię porównywać piłkę nożną do architektury, ponieważ w obydwu przypadkach każdy nasz ruch jest obserwowany a następnie komentowany przez liczną publikę. Czasami trzeba mieć nerwy ze stali, by nie dać się pokonać tej presji.” / koniec cytatu.
 
źródło: stevenjamesscott.com
 
***
 
1975-07-06 / Wieniawa – BARAŻ o II ligę
 
Lublinianka Lublin – Cracovia Kraków 2:2
 
0:1 Zbigniew Macała 9
1:1 Andrzej Pop (49′ głową)
1:2 Zbigniew Macała 70
2:2 Stanisław Berbeć (71′ głową)
 
Sędzia: Ogorzewski z Łodzi
Widzów: 2 000
 
Lublinianka: Maciejewski, Wideński, Laskowski, Wolicki, Cybulski, Tosiek, Pop, Mączka, Ziętak (60′ Berbeć), Majkowski (68′ Samolej), Rafalski.
Cracovia: Biedroński, A. Wójtowicz, Lendzion, Kopijka (69’S.Jałocha), Turecki, A. Maczugowski, Macała, Fliśnik (46′ Niemiec), Hefko, Zamojdzik, Englert.
 
 Słynne mecze lubelskiej piłki / Henryk Sieńko

+++

Stanisław BERBEĆ (ur....). Napastnik. Kluby:  Zryw Gorzków, Lublinianka Lublin. W Lubliniance w trakcie odbywanbia slużby wojskowej. Czołowy zawodnik w walce barażowej o II  ligę. Niestety - przegrany z Koroną Kielce.
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 14 odwiedzający (60 wejścia) tutaj!  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja