LEKSYKON lubelskiej piłki
Bolesław MĄCIK
+++
Kolekcjoner „jedynaków”
+++
Nie było w historii Motoru Lublin piłkarza, który miałby takie szczęście do strzelania „jedynaków” lub „złotych bramek” jak Bolesław Mącik. Tu trzeba nadmienić, że przed laty „złotą bramką” nazywano tę, która była jedyną w meczu. Dzisiaj mówi się tak o golu, który rozstrzyga wynik gry w dogrywce i inaczej nazywa się go „golem śmierci”. Nam dla gola ustalającego wynik meczu 1:0, najbardziej przypadło do gustu określenie „jedynak”.
Tę najważniejszą „złotą bramkę”, czy jak kto woli tego najważniejszego „jedynaka” strzelił Mącik w chwili chyba najważniejszej w karierze, 24 maja 1980 roku w Lublinie, w spotkaniu II ligi z Rakowem Częstochowa. Motor pokonując przeciwnika zapewnił sobie pierwszy awans do ekstraklasy. „Pan Bolek” został bohaterem gry i kibice jak króla znieśli go z boiska na ramionach. Gol padł już w siódmej minucie gry.
Zanim jednak Bolesław Mącik trafił do Motory, był przez wiele lat podstawowym graczem Lublinianki. Dopiero w połowie lat siedemdzisiątych, kiedy to Motor przegrał po raz kolejny finisz walki o I ligę, działacze postanowili ściągnąć go na Aleje Zygmuntowskie. Tylko kilka miesięcy wcześniej to Motoru trafiło kilku innych uzdolnionych graczy z Lublina i okolic. Z Lublinianki Szych, Przybyła, Wideński i Laskowski, ze Stali Poniatowa Dębiński i Ochodek, a ze Stali Kraśnik Pop.
By prawdziwym łowcą bramek. Pozornie szwędał się po boisku, jakby nie mógł znaleźć sobie miejsca. Wolny, niemal ociężały, z opuszczoną do przodu głową. Kibice czasem krzyczeli, że biega jak koń. Lecz były to tylko pozory. Gdy otrzymał dobre podanie potrafił przebiec z piłką kilkadziesiąt metrów i wpakować ją do bramki. Mocno zbudowany, szybki i zadziorny, ale umiał oszukać zwodem, przyśpieszeniem, czy zmianą rytmu biegu.
W sezonie 1979/80 czyli tym, w którym Motor wywalczył awans do I ligi, w kilku spotkaniach strzelał pierwsze gole gry, te najważniejsze bo otwierające wynik. Później „dobijali” rywali inni: Lorenc, Wiater, Pop, Dębiński.
Przypomnijmy sobie kilka takich spotkań.
- wrzesień, 1976, mecz Motor – Zawisza 1:0 (Mącik/3 minuta)
- wrzesień, 1977, mecz Motor - Zagłębie Wałbrzych 1:1 (Mącik/28)
- lipiec, 1978, mecz Siarka – Motor 0:3 (Krawczyk, Mącik, Przybyła)
- sierpień, 1979, mecz Motor – GKS Jastrzębie 2:1 ( Pop/44, Mącik/63)
- wrzesień, 1979, mecz Resovia – Motor 1:2 (Mącik/16, Lorenc/53)
- wrzesień, 1979, mecz Motor – Polonez Warszawa 3:1 (Mącik /38, Lorenc, Kowalski)
- październik, 1979, mecz GKS Tychy – Motor 1:2 (Mącik/36, Lorenc/63)
- listopad, 1979, mecz Motor – Radomiak 4:0 (Jagiełło/30, Mącik/55, Przybyła/67, Lorenc/88)
- kwiecień, 1980, mecz Motor – Broń Radom 4:0 (Mącik/32, Wiater/58, Lorenc/62, Lorenc/70)
Podobnych spotkań z bramkowym udziałem Bolesława Mącika w brawach Lublinianki, Motoru i Avii było więcej. Wybiórcze ich analizowanie przynosi wprawdzie pewnie wnioski, lecz nie przedstawia prawdziwego oblicza i charakteru zawodnika. I zapewne niejeden kibic powie, że Mącik miał „pary” na 60-70 minut gry. I być może jest w tym jakaś część prawdy. Ale też, nawet gdyby tak było, to tysiące lubelskich kibiców pamiętających tamte czasy, ma prawo powiedzieć, że lepiej mieć takiego Mącika na 75 minut gry niż dziesiątki innych wyrobników „latających” po boisku bez głowy przez 120 minut.
W ekstraklasie Bolesław Mącik zagrał dwa sezony, strzelił kilka ważnych goli, a później dał się zastąpić młodszym. Lecz jeszcze grając w Avii, w latach osiemdziesiątych (1982-85), kilku trenerów II ligi twierdziło, że jest czołowym zawodnikiem rozgrywek. W meczu z Bronią w sezonie 1982/83 strzelił dwa gole i Avia wygrała 2:1. Tego roku klub zajął najwyższe w historii bo piąte miejsce w tabeli II ligi wyprzedzając między innymi Zawiszę Bydgoszcz, Stal Stalowa Wola, Stal Rzeszów i Resovię Rzeszów. Rok później po znakomitej centrze Czyża wbił głową kapitalnego gola Resovii, która mierzyła w I ligę. Avia wygrała 2:1, choć po bramce Wiesław Ciska przegrywała 0:1.
Taki był „Bolo-Konio” Mącik. Piłkarz, któremu nigdy kibice nie mogli zarzucić boiskowego luzactwa i pracowitości. Tyrał za trzech...
+++
MĄCIK BOLESŁAW. Urodzony w 1952 roku. Napastnik. Kluby: Lublinianka Lublin (wicemistrz Polski juniorów w 1969 roku, awans do II ligi), Motor Lublin (awans do I ligi, gdzie w 25 meczach strzelił 2 gole), Avia Świdnik, Start Krasnystaw. Wszędobylski napastnik o wrodzonym instynkcie strzeleckim. Pod koniec kariery rozgrywający.