PULIKOWSKI JERZY
Sztafeta pokoleń,
czyli od Kowla i Żbika przez Wałbrzych i Warszawę,
...do Kraśnika…
W rodzinie Pulikowskich futbol od lat trzydziestych ubiegłego wieku wyznacza trasy życiowych dróg i treści życiorysów. Wówczas to, dokładnie 24 kwietnia 1931 roku w Kowlu na Wołyniu urodził się Jerzy Pulikowski – później znakomity piłkarz Chełma, Wałbrzycha, Warszawy i Kraśnika. No i przede wszystkim ojciec innego znakomitego zawodnika Jerzego Pulikowskiego juniora, dla rozpoznania używającego też imienia Zbigniew. Także gracza Motoru Lublin i Gwardii Warszawa, którego synowie też grali w piłkę. A to wcale nie wszyscy piłkarze z klanu Pulikowskich.
Po kolei…
Po wojnie jechali z Kowla do Polski. Zatrzymali się w Chełmie. Z myśląc zamieszkaniu na Jerzy Pulikowski, oraz jego brat Eugeniusz Krzysztof zaczęli grać w piłkę. Filigranowy Jerzy szybko trafił do zespołu Żbik Chełm, który to zespół brał już udział w zorganizowanych rozgrywkach.
W 1945 roku wyjechali z Chełma do Wałbrzycha.
Do KS Huta Karol Wałbrzych zgłosił się chłopak, który chciał grać w piłkę. W klubie zranione wielkie oczy, bo jak na swoje czternaście lat chłopak był mikry fizycznie. Jednak znalazł się wśród trenujących. Nie wróżono mu kariery, zapisano do składu „na odczepne” licząc że szybkom zrezygnuje z treningów. Tymczasem młodzieniec podrastał a jego waga stale się „podnosiła” Osiągnął 163 cm wzrostu 54 kg wagi. I przestał się rozwijać fizycznie, lecz nie przestawał grać i trenować. Więcej – wśród dryblasów mających po 180-190 cm wzrostu i ważących po 70-80 kg wyróżniał się tym, że „psół” im zdjęcia. Drużyna dziesięciu rosłych Michałów i jeden mały. Kibice mieli pole do przytyków i poetyckich porównań na jego temat. Trwało to zwykle do pierwszego kontaktu Pulikowskiego z piłką. Grał na prawym skrzydle i niemiłosiernie ośmieszał rywali. Kibice oprócz emocji mieli ubaw po pachy, a z meczu wychodzili w humorach porównywalnych z kinomanami opuszczającymi kino po filmie z Charlie Chaplinem w roli głównej.
W 1949 roku Pulikowski przeszedł do Górnika Wałbrzych, a po dwóch latach grał już w Legii Warszawa. Oczywiście cel jego powołania był jeden – odbycie służby wojskowej. Trenował i grał razem z Edwardem Szymkowiakiem, Wacławem Sąsiadkiem, Edwardem Jankowskim. W meczu zx Polonią Bytom atakował bramke rywali z Kazimierzem Górskim. Strzelił dla Legii dwie bramki – Z Lechią Gdański 1:0 i wspomnianą Polonią 3:1. Później wrócił do Wałbrzycha, by w 1958 roku przenieść się do Kraśnika i zamieszkać tutaj na stałe.
- To głównie za przyczyną żony znaleźliśmy się w Kraśniku – opowiadał później. – Spodobało sjej się tutaj, poza ttm spore znaczenie miały względy zdrowotne związanie z synem Jerzym juniorem. Powietrze zresztą służyło wszystkim.
Od lewej stoją: Henryk Mularski, Ginter Adamski, Jerzy Pulikowski, Henryk Andres, Wiesław Pop i Henryk Baluch. Klęczą: Julian Burakiewicz, Stanisław Pawłowski, Jan Błaszkiewicz i Leszek Wyrwa.
I właśnie najwięcej w piłce osiągnął Jurek(junior) – wspominał po latach senior rodu. – Po okresie gry w Stali Kraśnik trafił do Motoru Lublin, a stamtąd po wielu namowach działaczy z Gwardii Warszawa, przeniósł się do stolicy. Przez wiele lat występował w podstawowym składzie pierwszoligowców, grał w europejskich pucharach, był zawsze solidnym ogniwem jedenastki, a grali wówczas w Gwardii tej klasy gracze do Dziekanowski, Wdowczyk, Baran, Banaszkiewicz i inni. Po zakończeniu kariery rozpoczął inna – sędziowska. Dopracował się stanowiska wiceprezesa OZPN ds. sędziowskich.
Wówczas Jerzy senior nie myślął, że syn osiągnie w sporcie pozycję wyższą niż on. Bo wprawdzie grał w Wałbrzychu i Legii, a nawet w reprezentacji Wałbrzycha wygrywał na początku lat pięćdziesiątych puchar Miast (finał z Łodzią 3:1), to jednak nie osiągnął pozycji na miarę ambicji. Brat Eugeniusz Krzysztof również po wojażu krajowym związanym ze służba wojskową i poszukiwaniem miejsca na ziemi, wrócił do Kraśnika.
Cytat z historii:
"W 1950 roku z okazji 30-lecia PZPN zorganizowano Jubileuszowy Turniej Miast. Reprezentację Wałbrzycha tworzył zespół Górnika w składzie: Kosowski, Jeleń, Pawełczyk, Matecki, Kosmala, Rybczak, Stoły, Czyżewski, Pulikowski I, Syk, Paluszek, Pulikowski II, Połednik, Ignaczak. Drużyna pokonała kolejno: Jelenią Górę 4:1, Świdnicę 3:1, Opole 4:1. W ćwierćfinale wałbrzyszanie pokonali Warszawę 6:4, w półfinale Bytom 2:1. Finałowy mecz z drużyną z Łodzi zakończył się wynikiem 4:3, do przerwy aż 4:1 dla Wałbrzycha. Było to wielką sensacją.(koniec cytatu).
W 1952 roku urodził się Jerzy junior. Z piłka zaczął obcować już jako niemowlak. Gdy miał 8 lat na świat przyszedł Mirosław, który również polubił futbol.
Brat Jerzego juniora Mirek trafił do Włocławka, gdzie grał w miejscowym klubie. Później przyjechał do Kraśnika i występował w Stali. W końcu też trafił do Gwardii Warszawa. Jeszcze w wieku grupo ponad 30 lat występował we Włocławku.
Kiedy rozmawiałem z Jerzym Pulikowskim w siedzibie Stali Kraśni padło pytanie – czy nie obawia się, że wnuki pokochają inną dyscyplinę, odpowiedział; - Na razie się nie martwię, Synowie Jerzego juniora już zdradzają smykałkę do piłki. Starszy Artur trenuje w trampkarzach Gwardii.
Po latach okaże sie że także drugi syn Jerzego juniora Michał otrze się o futbol, by ostatecznie na poważne zająć się sportami walki (jest też kaskaderem).
***
PULIKOWSKI Jerzy (senior), ur. 24 kwietnia 1931r. Kluby: Żbik Chełm, KS Huta Karol Wałbrzych, Górnik Wałbrzych, Legia Warszawa, Stal Kraśnik (x2), Granat Skarżysko. Pupil Kibiców w Wałbrzychu i Kraśniku. Po zakończeniu kariery trener, między innymi w Stali Kraśnik i Tęczy Kraśnik.
PULIKOWSKI Eugeniusz (ur. 3 stycznia 1927r. Kluby: Atom Głuchołazy, Motor Lublin, Stal Kraśnik. Starszy brat Jerzego (seniora) z którym grał w Stali Kraśnik.
PULIKOWSKI Jerzy (junior), ur. 3 czerwca 1952r. Kluby: Stal Kraśnik, Motor Lublin, Gwardia Warszawa. Syn Jerzego (seniora). Podstawowy zawodnik Gwardii Warszawa w latach 70-tych i 80-tych ubiegłego wieku.
PULIKOWSKI Mirosław (ur. 24 sierpnia 1960r.). Syn Jerzego (seniora), brat Jerzego juniora). Kluby: KS Włocławek (x2), Stal Kraśnik, Gwardia Warszawa.
+++
Jerzu Pulikowski senior i Jerzy Pulikowski junior w 1957 roku. Trzeba było pomóc Motorowi Lublin w obronie ligowego bytu. Ten drugi w wieku seniora również przez Motor trafi do Warszawy (Gwardia).