LEKSYKON lubelskiej piłki
***
Jan PRZYBYŁO
Jako pierwszy podawał do Jana Domarskiego, bohatera z Wembley
+++
Nazwisko Jana Przybyło po raz pierwszy spotykamy wśród strzelców bramek dla Stali Rzeszów w sezonie 1966/1967. Najpierw były dwa trafienia z Zagłębiem Sosnowiec w rozegranym w kwietniu 1967 roku meczu w Rzeszowie (2:0), później dwie bramki w wygranym 3:1 meczu z Polonia Bytom. Trzecią strzelił Domarski;
- To był znakomity zawodnik, miał ciąg na bramkę i potrafił doskonale dograć ostatnie podanie. Grał kolektywnie.
Trio Marian Kozerski – Jan Domarski – Jan Przybyło przez pewien czas było postrachem bramkarzy pierwszej ligi. W sierpniu 1967. Przybyło strzelił w 83 minucie złotą bramkę w spotkaniu z Zagłębiem Wałbrzych na 2:1, a także w marcu 1968 kiedy to Stal rozgromiła ROW Rybnik 4:0 (pozostałe gole Domarski, Kozerski i Haber). Tych bramek było więcej, ale głównym zadaniem Jana Przybyło na boisku było dogrywanie piłek innym. W sezonie 1967/68 roku świetnie zgrał w meczu z Polonią Butom 3:1 (gole Przybyło 2 i Domarski) i Zagłębiem Sosnowiec 2:0 (dwie bramki Przybyło).
Trenując pod okiem Karoly Konthy, Kazimierza Trampisza i Mieczysława Kruka miał znakomite wzorce szkoleniowe.
Szesnastego czerwca 1971 roku Stal wygrała 6:0 z Wisłą Kraków (Stawarz 35', Konf 53', 57', Duda 68', 72', Przybyło 89'). Gol Przybyły był ostatnim strzelonym dla Stali. Wkrótce znajdzie się w Lublinie. Stal spadnie z I ligi.
Do Lublina przybył z Rzeszowa na początku lat 70-tych, kiedy to odjechali stąd: Brysiak, Kaczewski, Sykta. W grze ofensywnej Motoru powstała wielka wyrwa, a Przybyło dał się poznać na boiskach I ligi w barwach Stali Rzeszów jako, przebojowy napastnik.
- Pieszczotliwie nazwany przez kibiców "Buźka” grał w lubelskiej drużynie w latach 1971 - 1974. Był strzelcem jednej z bramek w pamiętnym, zwycięskim meczu z Arką w Gdyni wiosną 1974 roku – napisał jeden z ówczesnych kibiców na forum internetowym Motoru. - Na ten mecz, przesłynnym pociągiem (młodszym kibicom przypominamy że był taki pociąg „Włóczęga północy”), wybrało sie do Gdyni około dwóch tysięcy lubelskich kibiców (byłem w Gdyni, widziałem mecz).
Kolega z boiska w barwach Motoru Stanisław Manicki, zagadnięty o Jana Przybyło nie bez swady z miejsca powiedział nam:
- Z „Buśką” było wesoło, potrafił sypać opowieściami i anegdotami nie tylko piłkarskimi. Znał życie, znał piłkę, potrafił korzystać ze wszystkiego co to życie i piłka mu dawały. Buśka był niepowtarzalny i wesoły, dlatego wszyscy lubiliśmy go…
Został współautorem awansu Motoru do II ligi. Grał w nim kilka lat. Później trenował młodzież w Lublinie, także seniorów. Prowadził miedzy innymi Start Krasnystaw.
Jan "Buśka" Przybyło stoi 9. z lewej. Trener Gajewski.
- Był u nas krótko, ale pozostawił moc barwnych wspomnień – wspominają go działacze w Krasnymstawie. – Stać nas było na zorganizowanie obozu przed sezonem. Byliśmy w Hrubieszowie, był to czas integracji i poznawania drugiej strony piłki. Opowieści Jasia „Buśki” Przybyło o kulisach ligowej piłki zapamiętał każdy.
Jan PRZYBYŁO (ur. 22 maja 1947 roku). Kluby: Stal Rzeszów Motor Lublin. Kluby jako trener: Start Krasnystaw. Współautor awansu Motoru do II ligi w 1974 roku. Zmarł 05.05.1996 w Lublinie.
Jan Przybyło stai pierwszy z lewej.