hsienko
  Niezwykła
 
Fotografie to kęsy czasu które można wziąć do ręki.
 Angela Carter  ("Magiczny sklep z zabawkami").

Ten chłopec na ramionach to ja...
czyli niezwykła historia zwykłej fotografii


„Błędnie napisaliście, że na ramionach znakomitego aktora Ludwika Benoita („Niewiarygodne przygody Marka Piegusa”, „Potop”, „Pan samochodzik i niesamowity dwór”- red.) , jest jego syn Mariusz Benoit (też aktor, m.inn. „Szczur”- red). – Na jego ramionach siedzę JA.– napisał do nas z Wrocławia Krzysztof Kisieliński rodem z Krasnegostawu, który wypatrzył fotografię na stronie internetowej klubu Start Krasnystaw.

Co wiąże pana Krzysztofa z Krasnymstawem, czy prawdą jest, ze jego stryjowie grali w reprezentacji Polski w piłce nożnej. Co robi na zdjęciu były zastępca burmistrza Krasnegostawu Zbigniew Miarczyński, oraz bohaterka filmu „Sami swoi” i „Nie ma mocnych”.Oraz co takiego się wydarzyło w Zakopanem, kiedy obecni na zdjęciu trafili w środek walk funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa  i grupy „Ognia”.
 
***

O tym, że zdjęcie, zwykła fotografia może napisać scenariusz filmowy z wątkiem sportowym przygodowym, komediowym, a nawet sensacyjnym…
 
Ludzkie losy bywają proste i skomplikowane, zwykłe i niezwykłe. Czasem przypadek sprawia, ze drążymy temat, splot okoliczności sprawia, że spotykamy ludzi, którzy odkrywają historię na nowo.
 
Oto jak niezwykłe może być odkrywanie historii – a nawet opisywanie jej z błędem. Ale po kolei.
 
Kiedy pisałem książkę o Starcie Krasnystaw „Pierwszy gol” pierwszą rzeczą, którą miałem na uwadze była korekta treści i dbałość o nazwiska. To była rada Zbigniewa Piroga, który użyczył mi wiele fotografii. I choć ksiązka jest gotowa, to dawałem i daję osobom pamiętającym historię – do przeczytania z prośbą o korekty i uzupełnienia. Aliści nie dałem pani Marii Miarczyńskiej – żonie byłego burmistrza Krasnegostawu Zbigniewa Miarczyńskiego, która również rozpoznawała osoby na STotografiach, opowiadała gdzie i w jakich okolicznościach były zrobione… Zdjęcie zrobione w Zakopanem…Oto – piłkarz Startu Krasnystaw Zbigniew Miarczyński, uczestnik pierwszego meczu w wyzwolonej Polsce (Start Krasnystaw – Reprezentacja Jednostki Radzieckiej 6:1), pozuje do fotografii z nowo poznanymi towarzyszami wycieczki. Zainteresowała mnie fotografia na której Pan Zbigniew Miarczyński pozuje razem z popularnym później aktorem Ludwikiem Benoitem (fotografie wykonano w 1947roku)..
 
Jest 2007 roku. – kibic Startu Krasnystaw założył stronę w Internecie, poprosił mnie o umieszczenie kilku sylwetek zawodników Startu okresu powojennego… W piłkarskich biogramach obok między innymi Ryszarda Opielaka, strzelca pierwszego gola na ziemiach polskich po wyzwoleniu, pojawił się Zbigniew Miarczyński i fotka zrobiona w Zakopanem.  A pod fotką podpis, że na ramionach taty Ludwika  Benoita siedzi syn Mariusz Benoit. Tak mi powiedziano… Minął rok i redakcja strony stratkrasnystaw.fu- tbolowo.pl otrzymała list, który administrator strony natychmiast mi przesłał.
 
Cytat:
Witam!
Zwracam się o pomoc w następującej kwestii:
 
- Poszukuję kontaktu i informacji o mojej rodzinie, wraz z którą spędziłem lata okupacji w Krasnymstawie, w którym zresztą urodziłem się w 1940 roku. Jedną z osób, blisko związanych z moją rodziną był Stefan Gładkowski, mąż lekarki Ireny i ojciec córki Marty. Poza tym, że losy wojny rzuciły go, podobnie jak
i nas do Krasnegostawu, był pasjonatem piłki nożnej. Moi trzej stryjowie i ojciec byli piłkarzami Soły Oświęcim, w tym reprezentanci Polski: bramkarz Stefan i pomocnik Walerian Kisielińscy. I stąd być może zrodziły się bliskie kontakty. Po jego nazwisku trafiłem na stronę klubu Start. Krasnystaw i tu zobaczyłem zdjęcie - niespodziankę! 
Do opisu sylwetki Zbigniewa Miarczyńskiego dołączono zdjęcie mojej rodziny, ale z błędnym częściowo opisem.
 
W moim albumie zdjęciowym mam jeszcze trzy inne ujęcia z Panem Miarczyńskim, więc nie ma mowy o pomyłce ! Latem 1948 roku na Polanie Waksmundzkiej w Tatrach przeczekiwaliśmy deszcz w schronie turystycznym. Dołączyło do nas dwóch turystów, z których jednym był Zbigniew Miarczyński. W trakcie postoju nastąpiła grzecznościowa wymiana zdań, a potem zbliżenie - na tle wojennych opowieści.
 
Widocznie mówiono również o Krasnymstawie, ale tego nie pamiętam, bo miałem wówczas 8 lat, skoro to spowodowało, że dalszą część wycieczki odbyliśmy razem. Nocleg mieliśmy w Morskim Oku, w starym schronisku leżącym przy parkingu (na innym zdjęciu nasza grupa w tle schronisko i jego opiekun Pan Franciszek). I tu potrzebna jest korekta i uzupełnienie do opisu zdjęcia. Od lewej strony: - 1. Zbigniew Miarczyński, 2. Stanisława Zbyszewska - Kisielińska - moja matka, a teściowa Ludwika Benoit, 3. Maria Zbyszewska - Benoit - moja siostra przyrodnia, matka Mariusza Benoit, 4. Franciszek Kisieliński - mój ojciec, 5. Ludwik Benoit - mój szwagier, chłopiec na ramionach - to ja, Krzysztof Kisieliński.
 
Pomyłka w opisie polega na tym, że Mariusz Benoit urodził się dwa lata później, a zdjęcia ilustrują pierwszy urlop poślubny Państwa Benoit, spędzany w Zakopanem.
Dodam, że dramatycznie „ urozmaicony”. Jechaliśmy któregoś dnia kolejką na Gubałówkę, tą w której funkcjonariusze UB, zostali wystrzelani na górnej stacji, przez partyzantów (grupa Ognia)

A teraz temat drugi:
 - W czasie okupacji moja rodzina i Stefan Gładkowski działali na terenie Krasnegostawu "na niwie kultury” . Moja matka Stanisława Zbyszewska - Kisielińska była aktorką, po wojnie również reżyserem teatralnym . Zajęła się organizowaniem amatorskiego ruchu teatralnego w trudnych czasach wojny, właśnie w Krasnymstawie. Pomagał jej w tym mój ojciec Franciszek oraz Stefan Gładkowski, fantastycznie uzdolniony plastycznie - twórca plakatów, scenografii. Moja siostra Maria, wówczas 18 - letnia panna stawiała tam pierwsze kroki sceniczne. Poznała tam swojego pierwszego partnera Zdzisława /?/ Zasadę. Został zastrzelony na rynku krasnostawskim przez pijanych sołdatów (tak sobie - bez powodu).   Po wojnie ukończyła aktorskie studia w Krakowie, w Studio 
Iwo Galla, gdzie poznała przyszłego męża Ludwika Benoit. Przez wiele lat była jednym z filarów teatrów wrocławskich. Zagrała w ponad 20 filmach, ale wszyscy zapamiętają ją z "Samych swoich" w reżyserii Sylwestra Chęcińskiego, jako żonę Pawlaka.   
  
Jeżeli ktoś pomoże odnaleźć ślady działalności teatralnej mojej rodziny będę wdzięczny.    
 
Pozdrawiam
Krzysztof Kisieliński (urodzony w Krasnymstawie w grudniu 1940r.)
 
 ***
Skontaktowałem się z Krzysztofem Kisielińskim. Opowieść o spotkaniu w Zakopanem i o tym jak piłka nożna, teatr, historia i film „wgrały” się w dzieje jego rodziny została rozwinięta. 
 
- Moja rodzina po zakończeniu wojny wyniosła się do Krakowa, pod Kopiec Kościuszki – powiedział Krzysztof Kisieliński. - Do mieszkania Stefana Kisielińskiego, reprezentacyjnego bramkarza. Po paru latach przygarnął nas do siebie w Katowicach, ale już tylko na pół roku. Kiedy miałem kilkanaście lat odwiedziliśmy Stefana Gładkowskiego w Krasnymstawie, gdzie dożył swoich dni. Ja byłem wówczas na etapie poszukiwania sportowej dyscypliny i właśnie zaczynałem stawiać pierwsze kroki w Gwardii Wrocław. Ot – mieszkałem kilka kroków koło stadionu.   Z wielką wiarą w moje plany Stefan Gładkowski obdarował mnie swoimi prawdziwymi, korkami ! Uznał, że jemu już nie posłużą, a w tamtych czasach o wszystko było niesamowicie trudno. Później okazało się, że miał wielkie stopy i ja po paru treningach powiesiłem te buty na kołku, bo pożytek z nich był żaden.
Spadały niemal z nóg. Ze mnie zresztą, pomimo rodzinnych tradycji dla piłki nożnej pożytku nie było.
 
Opisana historia pewnej fotografii jest jedną z wielu, ale mam przeczucie, że po schowaniu fotografii do albumu – wkrótce pojawi się kilka innych historii i zdarzeń związanych z ludzkimi losami. Pewnie pojawią się nowe „kęsy czasu”  Może zdobędę informacje jak i dlaczego zginął Zasada, dlaczego Ryszard Liskowacki, pisarz rodem z Krasnegostawu swoją sztukę teatralną zatytułował
„Rzut karny”? Czy przypadek sprawił że będąc autorem książki „Przekleństwo 11 metra” w którym bohaterem jest fragment gry w piłkę nożną jakim jest „rzut karny” trafiłem na sztukę Ryszarda Liskowackiego, który mieszkał w Krasnymstawie, a później w Szczecinie.
 
A swoją drogą – czy to nie gotowy scenariusz filmu dokumentalnego, w którym narrator wyjmuje zdjęcie z albumu i wspomina swoją przeszłość. Odwiedza miejsca, spotyka się z bohaterami fotografii, a jeśli nie żyją to z ich rodzinami… Kto mógłby być narratorem takiej opowieści?
Pan Krzysztof Kisieliński,
Pani Maria Miarczyńska, Pan Zbigniew Piróg (?)

***
 
OSOBY:
Zbigniew Miarczyński
(uczestnik pierwszego po wojnie meczu piłkarskiego na ziemiach wyzwolonych, członek założyciel pierwszego klubu piłkarskiego po wojnie Startu Krasnystaw), poźniej zastępca burmistrza Krasnegostawu)
Maria Miarczyńska
(żona Miarczyńskiego)
Ryszard Opielak
(strzelec pierwszej bramki w pierwszym powojennym meczu, później lekarz weterynarii w Lublinie),
Zbigniew Piróg
(szwagier Miarczyńskiego, uzdolniony sportowiec, później radny w Krasnymstawie)
Stefan Kisieliński
(bramkarz w piłce nożnej, piłkarz minn. Polonii Warszawa i reprezentacji Polski)
Stanisława Zbyszewska Kisielińska
(animatorska życia kulturalnego w powojennym Krasnymstawie, współtworzyła teatr)
Franciszek Kisieliński
(mąż Stanisławy Kisielińskiej, ojciec Krzysztofa Kisielińskiego)
Maria Zbyszewska-Benoit
(żona Ludwika Benoita, filmowa żona Pawlaka w „Sami swoi”)
Walerian Kisieliński
(piłkarz, reprezentacyjny pomocnik)
Ludwik Benoit
(popularny aktor teatralny filmowy, mąż Marii Zbyszewskiej)
Mariusz Benoit
(popularny aktor teatralny i filmowy, syn Marii Zbyszewskiej i Ludwika Benoita)
Krzysztof Kisieliński
(urodzony Krasnymstawie, syn Stanisławy i Franciszka Kisielińskich)
Zdzisław Zasada
(pierwszy partner Marii Zbyszewskiej, zastrzelony w tuż po wojnie)
„Ogień”
Józef Kuraś, ps. Orzeł, Ogień (ur. 23 października 1915 w Waksmundzie, zm. 22 lutego 1947 w Nowym Targu) – porucznik WP, partyzant na Podhalu w czasie II wojny światowej jeden z dowódców oddziałów podziemia antykomunistycznego i niepodległościowego.
Irena Gładkowska
(lekarka w Krasnymstawie, żona Stefana Gładkowskiego)  
Stefan Gładkowski
(lekarz, działacz sportowy, współzałożyciel klubu piłkarskiego Start Krasnystaw, organizator życia kulturalnego w powojennym Krasnymstawie, także teatru)
 Ryszard Liskowacki
(urodzony w Krasnymstawie, później dziennikarz, dramaturg, redaktor naczelny Morza i Ziemi, autor sztuki teatralnej „Rzut karny”.
Henryk Sieńko
(autor powyższego tekstu).

2008 / lubelskapilka.pl / Nestor / ABC Polska / historiasport.umcs.lublin.pl / Henryk Sienko
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 13 odwiedzający (40 wejścia) tutaj!  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja